Poznań: wyznaczony objazd przeraża kierowców

Katarzyna Fertsch
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Samochody jeżdżące po chodnikach i trawnikach. Dźwięk klaksonów. Tiry przejeżdżające spokojną dotychczas uliczką. Policjanci kierujący ruchem. Tak wyglądała ulica Marszałkowska podczas pierwszego dnia remontu Grunwaldzkiej. Bo to właśnie Marszałkowską drogowcy wyznaczyli objazd. Przerażeni są nie tylko kierowcy, którzy dojeżdżają tędy do pracy, ale także mieszkańcy.

Samochody jeżdżące po chodnikach i trawnikach. Dźwięk
klaksonów. Tiry przejeżdżające spokojną dotychczas uliczką. Policjanci
kierujący ruchem. Tak wyglądała ulica Marszałkowska podczas pierwszego
dnia remontu Grunwaldzkiej. Bo to właśnie Marszałkowską drogowcy
wyznaczyli objazd. Przerażeni są nie tylko kierowcy, którzy dojeżdżają
tędy do pracy, ale także mieszkańcy.

Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Uliczka na czas remontu została zmieniona w jednokierunkową. Mimo że
dwa pasy prowadziły w stronę Bułgarskiej, kierowcy musieli swoje odstać.

**CZYTAJ TAKŻE

Wiosenne remonty dróg w LublinieNie ma pieniędzy na remonty dróg

**

- Dojazd do szkoły zajmuje mi zazwyczaj chwilę. Dzisiaj stałem w
korku ponad 20 minut - opowiadał Jakub Kondracki, uczeń technikum na
Marszałkowskiej. - Przez najbliższe dwa miesiące będę tu dojeżdżał
komunikacją miejską.

Tyle samo przejazd krótkim odcinkiem Marszałkowskiej zajął też Annie Nowakowskiej.
- Przejazd jest ciasny i długo się czeka - denerwowała się.

Jednak pierwszego dnia nie było powodu do narzekania na oznakowanie.
Nawet przyjezdni bez problemu wiedzieli, którędy powinni jechać. Nie
był to jednak powód do radości dla mieszkańców tej części miasta.

- Nie wyobrażam sobie najbliższych dwóch miesięcy - przyznał Tomasz
Nowak. - Gimela od samego rana. To nie do wytrzymania. Kierowcy jeżdżą
po chodnikach, zawracają na
trawnikach, trąbią.
Nie mówiąc już o tym,
że po wyremontowaniu Grunwaldzkiej, to właśnie Marszałkowska będzie się
nadawała do naprawy. Przecież nie jest przystosowana do takiego ruchu,
zwłaszcza ciężarówek.

Jeszcze gorzej było na ulicy Bułgarskiej. Przejechanie niewielkiego
odcinka (od skrzyżowania z Marszałkowską do Grunwaldzkiej) zajmowało
kilkadziesiąt minut. Kierowcom puszczały nerwy. Zwłaszcza, jeśli ktoś
wjechał na środek skrzyżowania i nie mógł z niego zjechać. Miał jak w
banku, że zostanie "wytrąbiony".

- Jeździłoby się szybciej, gdyby wszyscy zastanawiali się, co robią - denerwował się jeden z kierowców.

Co zrobić, żeby nie utknąć w korku? Drogowcy radzą, by jeździć
Grochowską i Promienistą do Taczanowskiego i Jugosłowiańskiej. I to
chyba najlepszy sposób. Ucieczka w ulicę Ptasią
a następnie Wałbrzyską
niewiele daje. Zwłaszcza że nieprzejezdna jest też ulica Skrzatów
Leśnych. 

Źródło: Głos Wielkopolski

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty