Nic dodać, tu ująć

Michał Kij
Fot. Audi: Nadwozia aut z lat 80. poddano dyktatowi współczynnika czołowego oporu powietrza Cx. Sensacją w 1983 roku było Audi 100, „najbardziej aerodynamiczny seryjny samochód na świecie”. Cokolwiek psuło łagodny opływ powietrza wokół karoser
Fot. Audi: Nadwozia aut z lat 80. poddano dyktatowi współczynnika czołowego oporu powietrza Cx. Sensacją w 1983 roku było Audi 100, „najbardziej aerodynamiczny seryjny samochód na świecie”. Cokolwiek psuło łagodny opływ powietrza wokół karoser
Wkrótce do grona zabytków będą się zaliczać samochody z lat osiemdziesiątych. Tylko czy ta dekada wydała cokolwiek interesującego?

 

Dopiero co minął drugi kryzys energetyczny. Reagan snuł plany "wojen gwiezdnych", a Thatcher rozprawiała się z niepokornymi górnikami. Z krajów "demokracji ludowej" zaczął płatami złazić kolorowy tynk odsłaniając biedę i tandetę. Chory umysłowo fan zabił Lennona. W latach osiemdziesiątych trudno było patrzeć na życie optymistycznie.

Fot. Audi: Nadwozia aut z lat 80. poddano dyktatowi współczynnika czołowego oporu powietrza Cx. Sensacją w 1983 roku było Audi 100, „najbardziej aerodynamiczny
Fot. Audi: Nadwozia aut z lat 80. poddano dyktatowi współczynnika czołowego oporu powietrza Cx. Sensacją w 1983 roku było Audi 100, „najbardziej aerodynamiczny seryjny samochód na świecie”. Cokolwiek psuło łagodny opływ powietrza wokół karoser

 

Samochody też posmutniały. Modnym słowem na "f" była funkcjonalność, nie fantazja. Nadwozia poddano dyktatowi współczynnika czołowego oporu powietrza Cx. Sensacją w 1983 roku było Audi 100, "najbardziej aerodynamiczny seryjny samochód na świecie". Cokolwiek psuło łagodny opływ powietrza wokół karoserii było usuwane. Szeroko

Fot. Opel: Popularne były hatchbacki, które mogły przewieźć 5-osobową rodzinę, a w razie potrzeby spory ładunek w bagażniku powiększonym o przestrzeń
Fot. Opel: Popularne były hatchbacki, które mogły przewieźć 5-osobową rodzinę, a w razie potrzeby spory ładunek w bagażniku powiększonym o przestrzeń nad złożonymi tylnymi siedzeniami. Na zdjęciu Opel Corsa.

stosowano nowe materiały. Lekkie tworzywa sztuczne zastępowały blachę. Chromowane ozdoby odchodziły do lamusa. Rozpowszechniał się wtrysk paliwa zastępujący gaźnik, a silniki Diesla trafiły pod maski popularnych Golfów i Kadettów. Cel był jeden: za wszelką cenę zmniejszyć zużycie paliwa.

Fot. Fiat: Zasady obowiązującej estetyki złamał Fiat Uno, raczej wysoki niż szeroki, za to wygodny i pojemny. Był jednym z najlepiej sprzedających się
Fot. Fiat: Zasady obowiązującej estetyki złamał Fiat Uno, raczej wysoki niż szeroki, za to wygodny i pojemny. Był jednym z najlepiej sprzedających się aut i na nowo zdefiniował pojęcie „małego samochodu rodzinnego”.

 

Funkcja dyktowała formę. Popularne były hatchbacki, które mogły przewieźć pięcioosobową rodzinę, a w razie potrzeby spory ładunek w bagażniku powiększonym o przestrzeń nad złożonymi tylnymi siedzeniami. Zasady obowiązującej estetyki złamał całkowicie Fiat Uno, raczej wysoki niż szeroki, za to wygodny i pojemny. Był jednym z najlepiej sprzedających się aut i na nowo zdefiniował pojęcie

Fot. Renault: Rewolucją były Renault Espace (na zdjęciu) i Dodge Caravan/Plymouth Voyager. Ni kombi, ni vany – jednobryłowe, prostopadłościenne, uniwersalne,
Fot. Renault: Rewolucją były Renault Espace (na zdjęciu) i Dodge Caravan/Plymouth Voyager. Ni kombi, ni vany – jednobryłowe, prostopadłościenne, uniwersalne, pojemne.

"małego samochodu rodzinnego". W klasie średniej podobnie zadziałała awangardowa Sierra, która zastąpiła tradycyjnego Taunusa.

 

Rewolucją były Renault Espace i Dodge Caravan/Plymouth Voyager. Ni kombi, ni vany - jednobryłowe, prostopadłościenne, uniwersalne, pojemne. Nie wiadomo było jak je nazwać, więc ukuto określenie "tall boy" - "wysoki chłopiec". Do tej kategorii wrzucano również podwyższone

Fot. Honda: Japończycy stali się motoryzacyjnymi guru. Wprawdzie ich autom zarzucano brak stylu, ale dyskusje pięknoduchów zamierały, kiedy przychodziła
Fot. Honda: Japończycy stali się motoryzacyjnymi guru. Wprawdzie ich autom zarzucano brak stylu, ale dyskusje pięknoduchów zamierały, kiedy przychodziła pora kolejnego tankowania. Na zdjęciu Honda Accord z 1982 r.

kombi japońskie: Hondę Shuttle, Mitsubishi Space Wagon czy Nissana Prairie.

 

Japończycy stali się motoryzacyjnymi guru. Wprawdzie ich autom zarzucano brak stylu, ale dyskusje pięknoduchów zamierały, kiedy przychodziła pora kolejnego tankowania. Auta z Kraju Kwitnącej Wiśni były oszczędne, a wtedy do serca kierowcy najłatwiej było trafić przez portfel. Hondy i

Fot. Toyota: Hondy i Toyoty były tak precyzyjne jak elektroniczne zegarki, a niezawodne jak Bruce Lee. Na zdjęciu Toyoty Corolle, które coraz śmielej
Fot. Toyota: Hondy i Toyoty były tak precyzyjne jak elektroniczne zegarki, a niezawodne jak Bruce Lee. Na zdjęciu Toyoty Corolle, które coraz śmielej zagrażały pozycji europejskich modeli.

Toyoty były tak precyzyjne jak elektroniczne zegarki, a niezawodne jak Bruce Lee.

 

Elegancję luksusowego samochodu podkreślały kanty. Do skrajności doprowadzone w autach amerykańskich inspirowały również Europejczyków. Stąd pudełkowate Volvo 760, czy Jaguary i Rolls-Royce’y z prostokątnymi

Fot. Volvo: Elegancję luksusowego samochodu podkreślały kanty. Do skrajności doprowadzone w autach amerykańskich inspirowały również Europejczyków. Stąd
Fot. Volvo: Elegancję luksusowego samochodu podkreślały kanty. Do skrajności doprowadzone w autach amerykańskich inspirowały również Europejczyków. Stąd pudełkowate Volvo 240 z 1980 r.

reflektorami. Auta sportowe ubierano w kliny i ostre przełamania, czasem nie pozbawione uroku. Mitsubishi Starion daleki był od Porsche 911, ale działał na wyobraźnię.

 

Zaczęło się straszenie crash-testami, czego efektem ubocznym były pokraczne kabriolety z pałąkami bezpieczeństwa.

 

Wnętrza aut zdominowały plastiki, a hitem stały się elektroniczne wskaźniki. Generalnie, im więcej lampek,

Fot. Cadillac: Podobno za Oceanem wylansowano kanty – luksusowy Cadillac Seville lansowany w sezonie 1980.
Fot. Cadillac: Podobno za Oceanem wylansowano kanty – luksusowy Cadillac Seville lansowany w sezonie 1980.

kontrolek i przycisków, tym było lepiej (syndrom kalkulatora?).

 

Czy wśród udziwnianych na wszelkie sposoby, a mimo to nieznośnie do siebie podobnych samochodów epoki Limahla można znaleźć kawałek plastikowo-blaszanej kompozycji z duszą? Tak. Audi Quattro i Lancia Delta Integrale pokazały

Audi Quattro i Lancia Delta Integrale pokazały jak skuteczny jest napęd na cztery koła i wskazały drogę do świetnie prowadzących się samochodów rodzinnych
Audi Quattro i Lancia Delta Integrale pokazały jak skuteczny jest napęd na cztery koła i wskazały drogę do świetnie prowadzących się samochodów rodzinnych 4x4. Na zdjęciu Audi Quattro w wersji „cywilnej” z silnikiem 200 KM (1982 r. ).

jak skuteczny jest napęd na cztery koła i wskazały drogę do świetnie prowadzących się samochodów rodzinnych 4x4. Z drugiej strony rasowe terenówki złagodniały dając impuls do rozwoju współczesnych aut rekreacyjnych. Wczesne Pajero czy Terrano miały dobre maniery, ale zachowały zręczność w dziczy. Z modeli

Fot. Lancia: W latach 80. Sukcesy sportowe odnosiła Lancia Delta Integrale z napędem na wszystkie koła.
Fot. Lancia: W latach 80. Sukcesy sportowe odnosiła Lancia Delta Integrale z napędem na wszystkie koła.

sportowych też dałoby się coś wybrać, choć tu najbardziej efektowny byłby chyba "dostawczy" Ford Transit Supervan II: od 0 do "setki" trzy sekundy i wskazówka prędkościomierza, która zatrzymuje się dopiero po przekroczeniu liczby 300 na prędkościomierzu. Takie były czasy...

 

 

 

 

.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Piknik motocyklowy w Zduńskiej Woli

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty