Operator miał szczęście, ponieważ w jednej chwili znalazł się w 12-metrowiej dziurze. Do zdarzenia doszło na dwupiętrowym parkingu w Secaucus, w okolicach Nowego Jorku.
Mimo chwili grozy, mężczyźnie udało mu się wyjść bez szwanku ze zdarzenia. Część betonowej konstrukcji zniszczyła za to znajdujący się pod nią samochód.
Do tej pory nie wiadomo, co było przyczyną zapadnięcia się dachu wielkiego parkingu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?