Toyota RAV 4 V (2018 - teraz) - opinia użytkownika Kris
2021-12-27, Kris
Marka: | Toyota |
---|---|
Model: | RAV 4 |
Generacja: | V (2018 - teraz) |
Rok produkcji: | 2021 |
Przebieg: | 10 tys. km |
Nadwozie: | Kombi |
Silnik: | — |
Podsumowanie:
Nie polecam. Auto mocno przereklamowane i chyba jedynie na reklamie opiera się jego wartość. RAV4 Hybrid w trasie pali dużo więcej niż podobne auto z silnikiem benzynowym, zatem już tutaj widać że slogan "STOP SMOG - GO HYBRID" jest delikatnie mówiąc mocno naciągany. Można zadać pytanie: czemu dopłacać do hybrydy, skoro potem (przy jeździe w trasie) i tak dopłacicie do jego eksploatacji? Auto jest dobre do ruchu miejskiego - tu widać zalety hybrydy. Ale kolejne pytanie: czy całkiem spory SUV to auto miejskie? Jeżdżę służbowo samochodem o podobnej mocy, ale w trasie pali mi ono ok. 6l/100km, a RAV4 Hybrid w trybie EKO z tempomatem przy prędkości 120-140km/h (droga ekspresowa/autostrada) sięga 9l/100km. Gdzie zatem ten zysk i cała ekologiczna otoczka??? Może to wynikać z faktu, że napęd hybrydowy (dodatkowy silnik elektryczny + baterie) swoje waży i kiedy w trasie głównie działa silnik benzynowy, to cały czas musi również pracować na wożenie niewykorzystywanej (albo wykorzystywanej minimalnie) hybrydy. Wnętrze wykonane z mocnym cięciem kosztów: słabe jakościowo przełączniki. Jedyna zaleta wnętrza to całkiem spory ekran i spora ilość schowków. Deska rozdzielcza jest średnia i mało czytelna - jak ktoś np. okularów do czytania to na bank nie odczyta wyświetlanych mała czcionką komunikatów. Ja przestawiłem zegary w tryb cyfrowy, bo wyświetlany na ekranie analogowy prędkościomierz jest mało czytelny. System rozpoznawania znaków działa beznadziejnie: odczytuje znaki z bocznych uliczek, a nie widzi znaków dla Twojego pasa ruchu. Dobrym przykładem jest jazda drogą ekspresowa lub autostradą, gdzie poprawnie zostanie odczytane ograniczenie prędkości dla zjazdów (kiedy dalej jedziemy trasą, a zjazdy są oddalone o kilkanaście metrów po prawej) a auto nie widzi kompletnie znaków stojących na naszym poboczu. Cięcie kosztów widać na każdym kroku: jaki sens mają dwa komplety kluczyków i jeden pilot do immobilizera? Za drugiego pilota w aucie za ponad 150tys. trzeba dopłacić. To jakiś ponury żart. Fatalna skrzynia biegów - bezstopniowa dzięki czemu zmiana biegów jest bardzo płynna, ale każde najmniejsze naciśnięcie pedału przyspieszenia powoduje wejście silnika niemal na maksymalne obroty o po chwili jakąkolwiek reakcję. Chcesz delikatnie przyśpieszyć a efekt jest taki że najpierw masz niemal wycie silnika a potem auto zaczyna przyspieszać. Bardzo to osłabia komfort jazdy. Ciekawe jest to że przełączenie w tryb sekwencyjny np. na trasie pokazuje że auto nie korzysta z 6 biegu, tylko przy prędkości 120km/h jedzie na "piątce". Zresztą wymuszenie zmiany biegu niczego specjalnie nie daje - no chyba że zejdziemy do pierwszego lub drugiego biegu. Wyższe biegi w sekwencji są chyba tylko "dla picu", bo nie czuje się żadnej różnicy. Obroty trzeba brać "na słuch", bo przecież hybryda nie ma obrotomierza.
Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?
-
Silnik:
Hybryda ma taką skrzynię, że niewielkie dodanie gazu powoduje wejście silnika niemal na maksymalne obroty a w tym samym momencie przyspieszenie niewielkie. Generalnie auto cały czas piłuje silnik przy niewielkich ruchach pedału - nawet w trybie EKO. Napęd hybrydowy wymusza spore ograniczenia w masie przyczepy i np. w grę wchodzi jedynie podczepienie przyczepy lekkiej - w przypadku przyczep kempingowych jesteś zmuszony na co najwyżej N126 z Niewiadowa, którą za dawnych czasów można było podczepić do 28-konnego "malucha".
-
Zawieszenie:
Na razie się sprawdza, nawet na sporych nierównościach drogi.
-
Wnętrze:
Za te pieniądze można by się było spodziewać czegoś lepszego. Przełączniki ogrzewania foteli przypominają te mechaniczne z Poloneza czy Żuka, do tego nieprzemyślane wnętrze, bo panel od klimatyzacji zasłania przełączniki i nie widać w jakim są położeniu. A poza tym kto to wymyślił, żeby włącznik kontroli trakcji umieszczać tuż obok podgrzewania foteli: patrząc na drogę w zimowych warunkach można zamiast włączyć ogrzewanie fotela wyłączyć kontrolę trakcji. W aucie za ponad 150tys PLN spodziewałbym się takich drobiazgów jak domykanie okien z pilota lub po zamknięciu auta. Tu takich prostych rozwiązań brak. Komfort jazdy zimą jest słaby jeśli nie macie podgrzewanych foteli - niestety zanim w hybrydzie rozgrzeje się silnik i zacznie działać ogrzewanie mija sporo czasu. Zatem jeśli np. przemierzasz krótkie dystanse w mieście - musisz mieć ciepłe ubranko. Elektrycznie podnoszona klapa bagażnika działa dosyć "dostojnie" - na jej otwarcie czy zamknięcie trzeba sporo czekać. Przy tak wysokim przodzie przydałyby się czujniki parkowania z przodu - manewrując w ciasnych miejscach wysoki przód zasłania skutecznie wszystko, a auto tej klasy nie zostało wyposażone w element będący normą w samochodach za znacznie niższą cenę.
-
Komfort jazdy:
Komfort jazdy średni. Wszystko psuje ten wciąż wyjący przy każdym ruchu pedału gazu w hybrydzie silnik spalinowy.
Zużycie Paliwa
Śr. spalanie - cykl miejski | 6l/100km |
---|---|
Śr. spalanie - cykl mieszany | 7l/100km |
Śr. spalanie - trasa | 8.8l/100km |
Zalety i Wady

- Fajnie działający tempomat adaptacyjny
- LEDowe reflektory dobrze oświetlające drogę w nocy

- Hybryda nie warta swojej ceny, bo zużycie w trasie większe niż w podobnym benzynowym (zwłaszcza w trasie))
- Hybryda pozwala na ciągnięcie tylko przyczepy lekkiej
- Tandetne przełączniki rodem z Żuka
- Słaba relacja cena-jakość / auto za drogie w stosunku do porównywalnych modeli
- Słabo działający system rozpoznawania znaków
- Słaba kultura pracy silnik+skrzynia
- Duże zużycie paliwa na trasie