Żużel: Lee Richardson nie żyje

Wojciech Koerber
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Podczas niedzielnego meczu Betardu Sparty Wrocław z Marmą Rzeszów na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu w swoim pierwszym biegu wypadek miał Anglik Lee Richardson, zawodnik Marmy. Z rozległymi obrażeniami wewnętrznymi trafił do szpitala im. Marciniaka przy ul. Traugutta. W trakcie operacji doszło do zatrzymania akcji serca.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Nie tak miało być. Lee Richardson, były żużlowiec Atlasa Wrocław z 2002 roku i były mistrz świata juniorów (Vojens 1999), zginął w wyniku obrażeń odniesionych w niedzielny wieczór na torze Stadionu Olimpijskiego. W trzecim wyścigu, na wyjściu z pierwszego łuku, zahaczył przednim kołem o motocykl Tomasza Jędrzejaka, stracił panowanie nad własną maszyną i z ogromnym impetem uderzył w bandę. W bandę, która na prostych nie jest przecież pokryta powietrznymi poduszkami.

Lee Richardson urodził się 25 kwietnia 1979 roku. Równe dwie dekady później został w duńskim Vojens indywidualnym mistrzem świata juniorów. Był nadzieją brytyjskiego speedwaya, dwukrotnie stawał na podium turniejów Grand Prix. W 2004 roku zajął trzecie miejsce w GP Wielkiej Brytanii, rok później uplasował się na drugiej pozycji w bydgoskiej GP Polski, gdzie uległ jedynie Tomaszowi Gollobowi.

W 2002 roku, gdy Lee Richardson bronił barw Atlasa Wrocław, zdobył z zespołem brąz DMP. Przed rokiem również przyjechał na Stadion Olimpijskim z Marmą Rzeszów. W zremisowanym spotkaniu (45:45) zdobył dla gości 9+1 pkt (1,3,3,2,0), wystąpił w biegu dla najlepszych jeźdźców meczu. Bieżący rok zaczął bardzo niemrawo. Jego zdobycze punktowe były bardzo skąpe, zachowywał się na torze bojaźliwie. Długo nie było wiadomo, czy w niedzielnym meczu we Wrocławiu w ogóle wystąpi. Miał walczyć o miejsce w składzie z Finem Joonasem Kylmakorpie, który dochodzi do siebie po złamaniu u progu sezonu obojczyka. Pod numerem 4 trener Dariusz Śledź wpisał zatem młokosa Kamila Prokopa, nie wiedząc jeszcze, kogo desygnować. Prokopa zmienił Richardson...

Wujek Lee, Steve Weatherley, również jeździł na żużlu. Został sparaliżowany w wyniku kolizji z Vicem Hardingiem na Hackney Wick Stadium. Harding zmarł później w szpitalu. Matka Lee, Julie, była natomiast znaną na Wyspach prezenterką telewizji ScreenSport.

Źródło: Gazeta Wrocławska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty