Zachodniopomorski Ośrodek Ruchu Drogowego w Koszalinie ogłosił przetarg na dostawę nowych pojazdów egzaminacyjnych.
– To standardowa procedura, ponieważ w marcu 2014 roku miną cztery lata od kiedy zaczęliśmy używać obecnych peugeotów 207 – informuje Kamila Waszkiewicz, wicedyrektor ośrodka. – Nie możemy zmieniać aut częściej, niż co cztery lata, a ze względu na duże zużycie, powyżej tego okresu eksploatować się ich nie da. Ogłosiliśmy więc przetarg tak, by przyszłą wiosną przesiąść się do nowych samochodów.
Choć ZORD nie ma prawa wskazać konkretnej marki czy modelu, nie oznacza to, że do przetargu może zgłosić się każdy producent z autem dowolnej klasy. Specyfikacja pojazdu jest bowiem uszczegółowiona w 40 punktach i wynika z niej, że oczekiwany jest samochód klasy "B". Co ciekawe, koniecznie z silnikiem benzynowym i w kolorze czerwonym.
Kamila Waszkiewicz uzasadnia to specyfiką używania samochodów egzaminacyjnych. – Nie jeździmy nimi w trasy, a jest to niezbędne w autach z silnikami diesla – wskazuje wicedyrektorka. – W przypadku jazdy wyłącznie na niskich obrotach zapychają się w nich filtry cząsteczek stałych, których wymiana kosztuje nawet kilka tysięcy złotych. Narażałoby to nas na dodatkowe i niepotrzebne koszty, dlatego zdecydowaliśmy się na silniki benzynowe.
Dodatkowym argumentem jest cena – w zależności od marki, ten sam model z silnikiem diesla jest droższy od benzynowego o 7-17 tys. zł. Kolor czerwony ma natomiast sprawić, by samochody egzaminacyjne były jak najlepiej widoczne na drodze. – Ten wymóg nie powinien być utrudnieniem dla oferentów, bo czerwień, to obok czerni i bieli, podstawowy kolor każdego producenta – zauważa Kamila Waszkiewicz.
Nowy dostawca będzie zobowiązany także do odkupienia od ZORD dwunastu peugeotów 207, które kończą swoją służbę. Do dnia zakończenia przetargu (28 czerwca) nie napłynęły żadne oferty, dlatego ośrodek przedłużył termin ich przyjmowania do 5 lipca. – Zrobiliśmy to na prośbę potencjalnych oferentów, którzy nie byli w stanie przygotować ofert w pierwotnym teminie – mówi pani dyrektor.
Po otwarciu, propozycje zostaną sprawdzone pod kątem formalnym i wygra najtańsza, spełniająca wszystkie warunki. Dwanaście fabrycznie nowych samochodów wyjedzie na trasy egzaminacyjne w kwietniu przyszłego roku. Do tego czasu swoją flotę powinny zdążyć zmienić szkoły nauki jazdy, które także czekają na rozstrzygnięcie przetargu.
– Dla nas oczywiście najlepiej i najtaniej byłoby, gdyby pozostały peugeoty, ale oczywiście dostosujemy się do każdego wyboru i nasi kursanci będą uczyć się na takich autach, na których odbywać się będą egzaminy – podkreśla Karolina Świętoń z jednej ze szkół jazdy.
Choć nieoficjalnie mówi się, że faworytem jest Suzuki Swift, szefowie szkół jazdy nie mają żadnych przecieków.
– Przy obecnej procedurze przetargowej wygrać może każdy i zdarzały się już różne niespodzianki – mówi Jarosław Bubnowicz. – Na pewno będzie to samochód od jednego z lokalnych dealerów, bo jednym z wymogów jest autoryzowana stacja serwisowa w odległości dziesięciu kilometrów od Koszalina. Pojawia się jednak pytanie o sens zakupu nowych aut dla ZORD.
W sejmie czeka bowiem nowelizacja ustawy, która pozwoli przeprowadzać egzaminy w samochodach należących do szkół jazdy. Więcej na ten temat napiszemy wkrótce.
Rafał Wolny
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
