Zniżka dla organisty. Felieton Iwaszkiewicza

Kilka jest przyczyn, ale podstawowa polega na tym, że wszyscy boją się interesów, czy też inwestowania w kraju w którym prawo można zmienić w ciągu jednej nocy. Tak się dzieje. Ustawy podejmowane są w nocy kiedy mało kto wie o co chodzi. Protestują handlowcy, wyszli już na ulice, odbyła się manifestacja przed Sejmem i zagrożony jest tak samo handel samochodami.

Różne są wersje. Mówi się o podatku obrotowym w wysokości 0,7%, ale są również i takie, że stosowny podatek będzie trzeba płacić od obrotu 1,5 mln złotych miesięcznie, czy 18 mln złotych rocznie. Nie jest też jasne czy od całości, czy nadwyżki. Firmy handlujące drogimi samochodami  np. BMW, czy Mercedes praktycznie mogą zamykać salony. Aby przekroczyć normę miesięczną 1,5 mln złotych wystarczy sprzedać trzy - cztery samochody.

Sprawa jest ważna jak zawsze wtedy kiedy chodzi o pieniądze. Nikt nie liczy w dodatku ile straci gospodarka, jeżeli ograniczona zostanie sprzedaż samochodów - pisaliśmy niedawno i sprawa staje się coraz bardziej gorąca. Można oczywiście podnieść ceny, ale wtedy samochody będą za drogie i przestaną być kupowane.

Na razie póki co wszyscy szukają nowych klientów. Przeszło 6 tys. samochodów marki Kia w kupiła w ostatnich latach policja, początkowo narzekano, że nie są to Volkswageny, ale się przyzwyczaili. Jeden z przetargów wygrał Opel, a także Alfa Romeo, których modele jeżdżą po autostradach jako policyjne samochody pościgowe.

W Kia gdzie mają przytomnych marketingowców wprowadzono też zniżki 7-8% dla szeroko rozumianych – jak piszą -  instytucji kościelnych. Organista może dostać, kościelny, ale również jak najbardziej ksiądz proboszcz. Na drodze robi się coraz ciekawiej. Policyjnym autem Kia będzie jechał, albo mandat, albo też można się będzie pospiesznie wyspowiadać u księdza Dobrodzieja.