Złombol - rajd z Katowic do Loch Ness

Katarzyna Fertsch
Fot. Organizator
Fot. Organizator
Pakują tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Resztę bagażnika zajmują części zamienne. Wsiadają i jadą. Samochodem, którego wartość nie może przekroczyć tysiąca złotych. To warunek uczestniczenia w rajdzie Złombol, który w tym roku wiedzie do Szkocji.
Fot. Organizator
Fot. Organizator

To już piąty "zlot złomów". Załogi wyruszą w sobotę z Katowic. Wśród nich nie zabraknie reprezentacji Wielkopolski.

- Tym razem jedziemy do Loch Ness w Szkocji - opowiada Janusz Stefaniak z Poznania, który w drogę wyruszy starą skodą. - Dojazd zajmie nam około czterech dni.

**CZYTAJ TAKŻE

Motofakty Expedition 2011Busem przez świat - niesamowita wyprawa polskich studentów

**

Przygotowania do wyjazdu trwają od wielu tygodni. Trzeba zadbać, żeby samochód był sprawny: sprawdzić hamulce, poziom oleju, ciśnienie i stan opon. Auto nie może zawieść. Choć, jeśli tak się zdarzy, zawsze można liczyć na pomoc innych ekip. Bo w Złombolu nie chodzi o to, by pierwszemu dotrzeć na metę. Ważne, żeby po prostu tam dojechać.

Do skody zbyt wiele się nie zmieści, tym bardziej, że zamierza nią podróżować pięć osób. Nieco "wygodniej" powinno być ekipie ze Śremu. Do Loch Ness wybierają się żukiem.

- Wyciąga maksymalnie 90 kilometrów na godzinę, więc nie poszalejemy - żartuje Bartek Obrzut. - No i oczywiście nie ma mowy o żadnej klimatyzacji.

Trudno nie zadać pytania: po co? Uczestnicy rajdu zapewniają, że jest to niesamowita przygoda. Przy okazji zwiedzą wyspy, planują zahaczyć także o Paryż, a w drodze powrotnej wpaść na polski Przystanek Woodstock. Przygotowania, paliwo (stare samochody spalają sporo), części zamienne, zapasowe oleje oraz noclegi - wszystkie koszty pokrywają uczestnicy.

- Można by spędzić za to dwa tygodnie w Egipcie, wylegując się na plaży. Ale nie byłoby takiej frajdy - dodaje Paweł Grześkowiak. - Odpowiada nam po prostu taka forma spędzania wakacji.

Aby wyruszyć na Złombol, trzeba mieć stary samochód. Ale to nie wszystko. Trzeba też zebrać od darczyńców minimum tysiąc złotych. Pieniądze przekazywane są na konto fundacji, która objęła patronat nad akcją. Dzięki niej organizatorzy rajdu z Katowic spełniają marzenia podopiecznych domów dziecka. Zeszłoroczna edycja pozwoliła uszczęśliwić mieszkańców aż trzech takich placówek. Dzieci dostały m.in. MP3, rowery czy przybory szkolne.

Źródło: Głos Wielkopolski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty