Zimowe rozrywki

Najbardziej liczy się kulig na skuterze śnieżnym lub na quadach. Oba te urządzenia obficie występują na giełdach i w ogłoszeniach.

Skutery

Za takie urządzenie niestety trzeba sporo zapłacić. Za nowy skuter marki Lynks Safari 400 E trzeba zapłacić prawie 28 tys. zł. To dużo jak na zimową zabawkę dla dwojga, nawet, jeżeli można do niego zaczepić saneczki i radować się w większej grupie. Kto zadowoliłby się trochę używanym skuterem Ski-doo przywiezionym z USA może mieć radość ślizgania się pojazdem z

silnikiem 780 cm3
, za 15 tys. zł.

Reprezentacyjny, nowy skuter japońskiej marki Yamaha Victor prosto z Kanady z silnikiem 930 cm3
  może kosztować nawet 45 tys. zł. Najtańszy skuterek, taki narciarski jednoślad, który do organizowania kuligu zupełnie się nie nadaje, bo ma silniczek o pojemności 80 cm3
to wydatek około 2400 zł. Po drodze są przeróżne konstrukcje, głównie japońskie, sprowadzone z USA i Kanady w cenach pomiędzy 10 a 35 tys. zł.

Quady

Na ośnieżonej drodze wystarczy mam quad, których oferta jest bardzo bogata. Wystarczy wejść na jakikolwiek portal internetowy by zaspokoić marzenia. Nowy ATV quad ducar 250 z silnikiem 300 cm3
, który z powodzeniem pociągnie za sobą całą kawalkadę sanek, można kupić za 12,5 tys. zł. Ale jak dobrze poszukać, można znaleźć quada taniej, za 5 czy nawet 3 tys. zł. Quad to kuzyn motocykla, a te sprzedawane w zimie są tańsze, bo nie ma sezonu. Jak się dobrze poszuka, to można znaleźć quada z 2002 r. z silnikiem 150 cm3
, nawet za 2 tys. zł. Wprawdzie rodem z Korei, ale za to z silnikiem na licencji Hondy.