Zgubne nawyki dobrych kierowców

Adam Mirosiński
Od nieprawidłowego przyspieszania, przez utrudnianie innym jazdy po przewożenie butelek zmieniających się w trakcie wypadku w pociski mogące zabić podróżnych. Polscy kierowcy świadomie i nieświadomie ryzykują życie oraz zdrowie. A także marnują pieniądze, zwiększając zużycie paliwa.
Fot. Newspress
Fot. Newspress

Nie ma kierowcy idealnego. Ale nikt nie broni do ideału dążyć. Zwłaszcza że profity z tym związane są nie do przecenienia. I jakkolwiek pompatycznie brzmi to zdanie, zgadzają się z nim policjanci z ruchu drogowego, mechanicy, specjaliści ze szkół nauki oraz doskonalenia jazdy i psycholodzy transportu. A przy takim natłoku ekspertów, coś musi być na rzeczy.

Przede wszystkim w grę wchodzi bezpieczeństwo osób przebywających na pokładzie samochodu oraz pozostałych uczestników ruchu. Jeśli siedzący za kółkiem przestrzega prawa, przewiduje sytuację na drodze i unika zachowań – nazwijmy to – nieodpowiedzialnych, ogranicza ryzyko uczestniczenia w wypadku czy kolizji. Do zera zredukować się go nie da (mają to zapewnić podobno pojazdy autonomiczne), ale maleją szanse na spowodowanie nieszczęśliwego zdarzenia oraz padnięcie jego ofiarą.

– Zgubne nawyki w zakresie bezpieczeństwa związane są nie tylko z lekceważeniem przepisów odnoszących się bezpośrednio do zachowań na drodze. To również bagatelizowanie stanu technicznego pojazdów czy zbytnie ufanie swoim umiejętnościom – mówi st. asp. Łukasz Godula, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Fot. Newspress
Fot. Newspress

Podobnego zdania jest Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. – Mówiąc o zachowaniach zmotoryzowanych warto wymienić te związane z przygotowaniem się do jazdy. Większość kierowców nie zwraca uwagi na właściwe ustawienie foteli, ubiór, planowanie trasy czy pakowanie bagażu. A to pierwszy krok ku stwarzaniu zagrożenia. Wyobraźmy sobie, że uderzenie swobodnie przemieszczającą się po kabinie litrową butelką wody podczas nagłego hamowania może spowodować cios o sile 20 kg. Niestety znane są przypadki, gdy niezabezpieczony laptop był bezpośrednią przyczyną śmierci kierowcy w czasie wypadku. Nie warto ryzykować. Zbigniew Weseli podkreśla też znaczenie umiejętnego przewidywania sytuacji na drodze. – Mowa o jeździe proaktywnej. Jej techniki obejmują obserwację drogi, planowanie działań, zasady wyznaczania bezpiecznego odstępu od innych uczestników ruchu, trafny dobór prędkości do warunków i sytuacji panującej na drodze, a także wiele innych kwestii. Chodzi m.in. o to, aby skanować teren w odległości nie 50-80 metrów przed samochodem, ale 200-300 metrów, aby móc w porę zareagować na zagrożenie.

Nie można też zapominać o nawykach, które zwiększają zapotrzebowanie na paliwo, powodują przedwczesne zużywanie poszczególnych elementów samochodu czy wywołują agresję. „Narzucenie innym swojej woli, pokazanie kto rządzi na drodze to częsta postawa, której celem jest samodowartościowanie. Udowodnienie, że jest się lepszym, ważniejszym od innych czy nawet popisywanie się przed samym sobą mają dać poczucie osiągnięcia wyższej pozycji w hierarchii innych kierowców” – stwierdza Andrzej Markowski, psycholog transportu. Pytany o główne grzechy polskich kierowców wymienia zadufanie, czyli głębokie przekonanie, że jest się doskonałym. „Przeceniamy siebie w roli kierowcy. Nie potrafimy spojrzeć z pokorą na swoje niesprawności. Rzadko ćwiczymy też swoje umiejętności” – mówi Andrzej Markowski.

Przykłady zgubnych nawyków polskich kierowców

Kategoria: bezpieczeństwo

1. Niedostateczne upewnianie się przed manewrami wyprzedania, zmiany pasa lub włączania się do ruchu, co do możliwości ich bezpiecznego wykonania. Przykład – wjeżdżając na drogę z parkingu lub wyjazdu (włączanie się do ruchu) i skręcając w prawo, rzadko który kierowca patrzy w prawą stronę na pas ruchu i upewnia się, że pas na którym za chwilę się znajdzie jest wolny. Robi to przeważnie dopiero, gdy przód pojazdu już znajduje się już na tym pasie. Wystarczy sobie wyobrazić, że w tym samym momencie inny kierowca nadjeżdżający z prawej strony zmienia pas z zamiarem wyprzedzania.

2. Sygnalizowanie momentu wykonania manewru, a nie zamiaru jego wykonania. Takie zachowanie bardzo skraca czas na odpowiednio wczesne i skuteczne zareagowanie przez innych kierowców. Dotyczy to zwłaszcza późnego sygnalizowania skrętu w lewo. Sprawdzonym i dobrym nawykiem jest włączenie kierunkowskazu przed rozpoczęciem hamowania. Taka kolejność zapalania się tylnych świateł jest czytelniejsza i odpowiednio wcześnie wskazuje innym użytkownikom drogi, z jakim manewrem będą mieć do czynienia.

3. Bagatelizowanie żółtych/czerwonych kontrolek świecących się na desce rozdzielczej. W przypadku ABS-u i ESP oraz poduszki powietrznej świecące się kontrolki informują, że układy te nie działają poprawnie lub w ogóle nie zadziałają w razie potrzeby. Tymczasem w sytuacjach zagrażających naszemu życiu lub zdrowiu są nieodzowne (po to wszak zostały zaprojektowane), a ponadto użytkowanie samochodu w takim stanie jest wykroczeniem i podczas kontroli drogowej dowód rejestracyjny pojazdu może zostać zatrzymany.

4. Niezwracanie uwagi na właściwe ustawienie fotela. Nawet zapięte pasy bezpieczeństwa mogą nie spełnić swojej funkcji, jeśli nie zajmiemy odpowiedniej pozycji. Kierowca powinien mieć ustawiony fotel na takiej wysokości, żeby dobrze widzieć maskę samochodu i ziemię cztery metry z przodu pojazdu. Zbyt niskie ustawienie ogranicza widoczność, a zbyt wysokie zwiększa ryzyko obrażeń w razie wypadku. Ustawiając fotel należy wcisnąć pedał sprzęgła. Jest to bowiem najbardziej odległy punkt, do którego musimy sięgać podczas jazdy. Oparcie fotela należy następnie odchylić do tyłu, tak aby kierowca, bez odrywania pleców od oparcia fotela, sięgał nadgarstkiem do godziny 12.00 na kierownicy (przy założeniu, że kierownica odzwierciedla tarczę zegara). Zbyt bliskie ustawienie fotela uniemożliwi swobodne i płynne manewrowanie kierownicą, natomiast przy zbyt dużym oddaleniu, dynamiczne wykonanie manewrów może okazać się niemożliwe, a operowanie pedałami bardzo utrudnione. Istotnym elementem prawidłowej postawy jest także ustawienie zagłówka. Jego środek powinien znajdować się na wysokości potylicy. Zagłówek stanowi jedyną ochronę odcinka szyjnego kręgosłupa w przypadku wypadku.

Fot. Newspress
Fot. Newspress

5. Nieodpowiednie pakowanie bagażu. O tym, jakie niebezpieczeństwo sprowadza bezmyślne rozmieszczanie przewożonych samochodem przedmiotów, świadczyć może test zderzeniowy Fiata Punto wykonany przez niemiecki automobilklub ADAC. Przestrzeń bagażową auta wypełniały akcesoria i produkty z hipermarketu budowlanego, a ładunek był niezabezpieczony. Podczas zderzenia czołowego, wnętrze pojazdu zostało kompletnie zniszczone. Tylna kanapa nie wytrzymała naporu ciężkich przedmiotów, wskutek czego przedostały się one do kabiny pasażerskiej. Odłamki bagażu mogłyby spowodować ciężkie obrażenia lub śmierć podróżujących samochodem osób.
6. Niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. 2 sekundy – to minimalny dystans między pojazdami przy sprzyjających warunkach atmosferycznych i jeździe z prędkością do 60 km/h. Należy go zwiększyć o minimum sekundę jadąc za jednośladem, dużym autem oraz podczas niepogody. Utrzymywanie zbyt małej odległości od poprzedzającego pojazdu jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków na prostym odcinku drogi. Warto przyjąć zasadę, że jeśli kierowca porusza się ze stałą prędkością i nie ma zamiaru wyprzedzać, lepiej jest utrzymywać odstęp większy niż 3 sekundy ze względu na widoczność drogi, uniezależnienie się od zachowań kierowcy jadącego przed nami i dłuższy czas, który mamy wtedy na reakcję. Jak określić odległość w sekundach? Należy wybrać na drodze przed sobą punkt odniesienia (np. znak drogowy, drzewo). W momencie, gdy poprzedzający samochód minie wyznaczone miejsce, trzeba zacząć odliczać czas. Gdy przód naszego auta dojedzie do tego samego punktu, liczenie przerywamy liczyć. Liczba sekund między momentem, kiedy auto przed nami mija dany punkt a chwilą kiedy nasze auto dojeżdża to tego samego miejsca, oznacza odległość między pojazdami.

Kategoria: zużycie paliwa

1. Nadużywanie sprzęgła. Wciskanie pedału sprzęgła i trzymanie go podczas hamowania to działanie bezsensowne. Hamując silnikiem (zdejmując nogę z gazu, skutkiem czego samochód zaczyna zwalniać) nie zużywamy paliwa, w przeciwieństwie do jazdy na luzie bez wrzuconego biegu. Oszczędzamy także na częściach, bowiem mniej zużywają się klocki hamulcowe i tarcze. Hamowanie silnikiem gwarantuje nam także większe bezpieczeństwo, ponieważ pojazd z wrzuconym biegiem jest dużo stabilniejszy niż jadący na luzie, a ponadto mamy nad nim większa kontrolę w sytuacji, w której potrzebna jest nasza natychmiastowa reakcja.

Fot. Newspress
Fot. Newspress

2. Nieprawidłowe przyspieszanie. Z punktu widzenia zużycia paliwa – co może wydawać się dziwne – przyspieszać należy dynamicznie, mocno (na ok. 75 proc.) wciskając pedał gazu. Celem jest sprawne osiągnięcie planowanej prędkości i wrzucenie jak najwyższego biegu. Warto przy okazji pamiętać, aby zmieniać bieg na wyższy tak szybko, jak tylko jest to możliwe.

3. Niekontrolowanie ciśnienia powietrza w oponach. Z badań przeprowadzonych przez Niemieckie Stowarzyszenie Nadzoru Technicznego GTÜ wynika, że ciśnienie za niskie o 0,2 bara zwiększa zużycie paliwa o 1 proc., zmniejszone o 0,4 bara w stosunku do przewidzianego przez producenta – o 2 proc., a o 0,6 bara – o 4 proc.

Kategoria: kultura jazdy

1. Traktowanie innych uczestników ruchu drogowego jak rywali. Jadący wolniej (często zgodnie z przepisami) zwykle nie jest zawalidrogą przeszkadzającym w swobodnym poruszaniu się. Takie podejście wywołuje niepotrzebne emocje i może doprowadzić do wypadku.

2. Nadmierne używanie klaksonu jako narzędzia do wyrażania dezaprobaty wobec innych uczestników ruchu. Zgodnie z przepisami, kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego, gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie. Nie jest nim z pewnością ponaglanie do wykonania manewru czy zwiększania tempa jazdy.

3. Gwałtowne ruszanie i raptowne hamowanie bez zwracania uwagi na innych użytkowników drogi. Efektem może być kolizja, gdy nieprzygotowany do takich manewrów inny użytkownik drogi zostanie zaskoczony

4. Utrudnianie jazdy. Gdy kierowca z premedytacją, w „celu wychowawczym” zajeżdża innym drogę, może doprowadzić do zderzenia, którego skutki trudno czasem przewidzieć (możliwość dachowania).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty