Specjalista z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich Tomasz Frey, poparł na łamach jednego z dzienników stanowisko firmy ubezpieczeniowej, odmawiającej wypłaty odszkodowania kierowcy, który we właściwym terminie nie dokonał wymiany prawa jazdy.
Fakty są następujące: kierujący pojazdem posiadał ważne bezterminowo prawo jazdy właściwe dla kategorii pojazdu, którym kierował. Zakład ubezpieczeń powołał się w odmowie na ogólne warunki AC, w myśl których odpowiedzialność ubezpieczyciela
jest wyłączona, gdy...
I tu ogólne warunki różnych firm ubezpieczeniowych nieco się różnią: jedne mówią o kierowaniu pojazdem bez uprawnień, inne formułują to jako kierowanie bez ważnego dokumentu uprawniającego do kierowania pojazdem. W tym ostatnim przypadku, sformułowanie jest tak nieostre, że teoretycznie pozwala ubezpieczycielowi odmówić wypłaty odszkodowania, jeżeli kierujący nie posiada przy sobie prawa jazdy, co w sposób jaskrawy pokazuje do jakich absurdalnych wniosków można dojść, gdy literalnie interpretuje się prawo.
Różnice w sformułowaniach o.w.u. nie są jednak ważne dla istoty omawianego zagadnienia. Przypomnę formułowane niejednokrotnie stanowisko Sądu Najwyższego, który uznał, zgodnie z logiką, iż nie można odwoływać się do dosłownego brzmienia paragrafu o.w.u., bez zbadania jaki był zamiar stron umowy i cel ubezpieczenia.
Otóż jest oczywiste, że wyłączenie odpowiedzialności, na jakie powołuje się zakład ubezpieczeń odmawiający wypłaty odszkodowania, dotyczy takich sytuacji, w których - na przykład - posiadacz kategorii B kieruje autem o DMC większej niż 3,5 tony, albo gdy nie wykonał na czas przewidzianych badań okresowych skutkujących przedłużeniem ważności prawa jazdy, a jego stan zdrowia się pogorszył, etc.