Narodowy Fundusz Zdrowia domaga się od sprawców wypadków i pobić zwrotu kosztów leczenia ich ofiar.
W jednej tylko poznańskiej lecznicy - 111 Szpitalu Wojskowym ok. 15 proc. wszystkich ratowanych i leczonych pacjentów stanowią ofiary wypadków komunikacyjnych.
- Ortopedia leczy nieraz nawet do 80 proc. osób przywiezionych z wypadków - mówi Piotr Drybański, zastępca dyrektora wojskowej lecznicy.
Kosztowne bo wielospecjalistyczne
Ranni, którzy doznali urazów, leczeni są zazwyczaj na kilku oddziałach przez wielu specjalistów. Bardzo często odzyskiwanie zdrowia zaczyna się na intensywnej terapii, ale to dopiero początek długiej drogi, jaką musi przebyć ofiara wypadku: - Kiedy takiemu pacjentowi już nie zagraża

niebezpieczeństwo, kierujemy go na chirurgię szczękową i miękką, neurologię, neurochirurgię - wylicza dyrektor Drybański.
Duży jest także koszt leczenie osób uprawiających sporty niebezpieczne. Np. teraz pacjentami specjalistów od chirurgii kolana w podpoznańskim Szpitalu w Puszczykowie niemal wyłącznie są ofiary nart. Powrót do domu oznacza często początek długotrwałej rehabilitacji w specjalistycznych ośrodkach i przychodniach.
Pytani przez nas lekarze urazowi uważają, że osoby uprawiające sporty ekstremalne, powinny obowiązkowo się ubezpieczać. Z tych pieniędzy byłyby pokrywane koszty leczenia.
Fundusz się upomina
Wielkopolski Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) domagać się będzie od sprawców wypadków i pobić zwrotu kosztów leczenia ich ofiar. Do NFZ od roku wpływają z prokuratur rejonowych zawiadomienia o wyrokach sądów, które uznały za winnych sprawców wypadków bądź pobić, w wyniku których obrażeń doznała inna osoba. Są to sprawy, w których poszkodowani byli niedysponowani dłużej niż 7 dni. W pismach tych są również dane dotyczące szpitala, w którym leczono poszkodowanego, ile dni trwała hospitalizacja oraz jaki był jej koszt. Podstawą prawną do żądania zwrotu kosztów od sprawcy wypadku czy pobicia jest art. 444/ par. 1 Kodeksu Cywilnego.
- Z uwagi na stwierdzenie winy, obowiązek zwrotu kosztów leczenia poszkodowanego spada na sprawcę. W praktyce to spada na jego ubezpieczyciela, bo przecież każdy kierowca musi być ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej. Na 52 pisma, jakie otrzymaliśmy z prokuratur, udało nam się uzyskać zwrot kosztów leczenia od trzech osób, które zostały uznane za winne. Chodziło o niewielkie kwoty rzędu 200-300 zł. W pozostałych wypadkach sprawcy wskazują nam na firmy ubezpieczeniowe - mówi Bernadeta Ignasiak, rzecznik Wielkopolskiego Oddziału NFZ.
Kolejne pisma fundusz kieruje do ubezpieczycieli, u których sprawcy wypadków kupili ubezpieczenie OC. Prawinicy NFZ uzasadniają, ze pozwala na to ustawa o ubezpieczeniu zdrowotnym, która mówi iż środki NFZ mogą pochodzić z roszczeń regresowych. Chodzi właśnie o żądanie zwrotu kosztów leczenia, za które wcześniej zapłacił fundusz.
Donoszą od 41 lat
Prokuratorzy zapewniają, że informowanie o osobach, które są odpowiedzialne za spowodowanie obrażeń skutkujące leczeniem dłuższym niż 7 dni, jest praktyką trwającą od wielu lat. - Zobowiązują nas do tego przepisy z 1964 roku i od tamtego roku postępujemy zgodnie z nimi - poinformował Gazetę Poznańską Mirosław Adamski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - W przeszłości powiadamialiśmy szpitale i przychodnie, a później kasy chorych. Od kiedy istnieje Narodowy Fundusz Zdrowia, ślemy zawiadomienia na jego adres.
Ostróda gościła najlepszych motocrossów w Polsce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?