Zasypane drogi w Gdańsku

Ponad 80 km ulic w Gdańsku nie ma zarządcy i z tego powodu nikt ich nie odśnieża. To ogromny kłopot dla mieszkańców, którzy muszą zimą brnąć przez zaspy.

Ten sam problem powraca od kilku lat. Zimą na nasze osiedle nie dojeżdża odśnieżarka. W czasie mrozu drogi są oblodzone i jest bardzo ślisko. Gdy spadnie śnieg, nie możemy w ogóle przejechać. Kłopot stanowią także ogromne koleiny - opowiada Joanna Lityńska, mieszkanka

Gdańska Karczemek. - Wystarczyłoby przejechać spychaczem i ulicę posypać piaskiem, ale nikt tego nie robi.

Drogi niczyje mają nadaną nazwę, ale oficjalnie nie zostały przekazane do Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

- Nie mają odpowiedniej kategorii drogi publicznej, ponieważ nie spełniają przepisów, np. są za wąskie lub nie mają kanalizacji i sieci elektrycznej - tłumaczy Maciej Radowicz, kierownik działu uzgodnień i obsługi decyzji administracyjnych w ZDiZ. - Będziemy nimi zarządzać, gdy dostaniemy na to odpowiednie fundusze.

- Doraźnie odśnieżamy te ulice na prośbę mieszkańców - dodaje Rafał Jaworski, kierownik działu oczyszczania w ZDiZ.

Najwięcej kłopotów z zaśnieżonymi ulicami mają mieszkańcy nowych osiedli znajdujących się na obrzeżach miasta np. w Osowej, Kokoszkach, na terenie Gdańska Południe i w Karczemkach.