
– To zdarza się już po raz trzeci. Dwa lata temu woda zalała nasze posesje, wdarła się do warsztatu, który prowadzimy, pozalewało komputery – mówi właścicielka jednego z zakładów przy ul. Słonecznej, która wezwała na miejsce straż pożarną.
Strażacy przyjechali, jednak woda równie szybko jak przybrała zaczęła opadać. Doszli więc do wniosku, że nie trzeba pompować. Mieszkańcy Słonecznej boją się jednak, że sytuacja znów się powtórzy.
– Ostatnio okazało się, że ktoś osuszał pobliskie pola i woda spływała do rowu melioracyjnego, który jest zbyt płytki. Natomiast wczoraj mój mąż poszedł na pole za samoobsługową myjnią samochodową przy ul. Poznańskiej. Tam jest bajoro o średnicy około 40 metrów i to stamtąd płynie woda w kierunku naszej ulicy – mówi nasza czytelniczka z ul. Słonecznej.