Zakopianka nie taka straszna, jak ją malują?

Badaniu poddana została sytuacja drogowa na drodze krajowej nr 6, która biegnie przez wybrzeże od Szczecina aż po Gdańsk. Jednocześnie monitorowano też sytuację panującą na Zakopiance, czyli na drodze łączącej Kraków z Zakopanym. Wyniki z lipca zestawiono z okresem przedwakacyjnym. Czy ogólna sytuacja na drodze uległa dramatycznemu pogorszeniu?

Weekendy są trudne

Wyniki badań wskazują, że nie. Średnie prędkości osiągane przez kierowców na Zakopiance i krajowej „szóstce” zmalały zaledwie o 1 km/h i oscylowały w lipcu w okolicach 60 km/h. To oczywiście średnia zebrana dla całego miesiąca, w trakcie trwania godzin szczytu. Warto zwrócić uwagę na fakt, że średnie prędkości w poszczególnych dniach tygodnia mogą się między sobą znacząco różnić. – Szczególnie newralgicznymi okresami są weekendy wraz z piątkami, ponieważ to wtedy znaczna cześć turystów udaje się na urlop i właśnie wtedy wakacyjne trasy dojazdowe przeżywają prawdziwe oblężenie – mówi Katarzyna Florkowska z serwisu Korkowo.pl. – Drogi często nie są przystosowane do przyjęcia takiej liczby kierowców i dlatego pojawiają się korki – dodaje Florkowska.

Oszukać przeznaczenie – do celu bez korków

Wygląda więc na to, że jadąc na urlop trzeba albo uzbroić się w cierpliwość albo unikać weekendów. Statystycznie większe szanse na szybki dojazd do celu mają osoby udające się w podróż w ciągu tygodnia (z wyłączeniem piątków). Zawsze można też poszukać alternatywnych tras i objazdów – w tym celu można skorzystać z nawigacji lub porad innych kierowców. Warto pamiętać także, że nawet najlepiej opracowana trasa może okazać się bardzo czasochłonna, jeśli po drodze okaże się, że doszło do wypadku lub np. uszkodzenia jezdni i wprowadzono ruch wahadłowy. Trzeba zatem liczyć na łut szczęścia i uważnie obserwować drogę.