Choć pewnie nie ma kierowcy, który by nie wiedział, że kierowanie po spożyciu alkoholu jest zabronione, gdy wódka czy piwo rozgrzewa im żyły, zapominają o zakazach.

Kierowcy zwykle wracają z zakrapianej imprezy - z dyskoteki, z wesela, z imienin u cioci... Wtedy nie są zdolni trzeźwo ocenić sytuacji, żal im kilkudziesięciu złotych na taksówkę. Żal im zostawiać samochód z dala od domu. Wierzą, że im się uda, pojadą przecież ostrożnie.
- Pijanego zawsze rozpoznam z daleka, albo wariuje na drodze, albo jedzie, jakby kij połknął - mówi obrazowo aspirant Wiesław Tyl z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. — Pewnego dnia jechaliśmy ulicą Bukowską za mężczyzną, który zaliczał wszystkie kałuże na poboczu, miał półtora promila...
Najwięcej wypadków z udziałem pijanych kierowców zdarza się w nocy z soboty na niedzielę, najgorsza pora to godziny pomiędzy 1 a 3. Alkohol upośledza zdolność widzenia i analizowania zdarzeń, opóźnia czas reakcji, stępia rozwagę. Upośledza tym bardziej, im większe jest jego stężenie we krwi. Ale już małe dawki, rzędu 0,3 promile 7-krotnie zwiększają ryzyko kolizji, w przedziale od 0,5 do 1,49 promila to ryzyko jest ponad 30 razy większe, a przy stężeniu ponad 1,5 promila- 120-krotnie większe.
W 2001 roku w Polsce znowelizowano kodeks karny, teraz kierowanie pojazdem kołowym, wodnym bądź powietrznym w stanie nietrzeźwości (gdy zawartość alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila) jest przestępstwem, zagrożonym karą do dwóch lat więzienia. Za spowodowanie katastrofy z ofiarami śmiertelnymi pijany kierowca może zostać skazany nawet na 12 lat więzienia.
Rajd Pojazdów Zabytkowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?