Zabytkowy Forda A z Ostrowca Świętokrzyskiego ciągle na chodzie

Karol Biela
Zabytkowy Forda A z Ostrowca Świętokrzyskiego ciągle na chodzie
Zabytkowy Forda A z Ostrowca Świętokrzyskiego ciągle na chodzie
Ford A z 1930 roku jest wspólną miłością Anny i Piotra Kamińskich z Ostrowca. Mimo, że ich automobil ma osiemdziesiąt lat spisuje się bez zarzutu.
Zabytkowy Forda A z Ostrowca Świętokrzyskiego ciągle na chodzie
Zabytkowy Forda A z Ostrowca Świętokrzyskiego ciągle na chodzie

Mówią na niego “Dziadek”, bo ma swój wiek i dostojność, ale na trasie spisuje się całkiem raźnie. - Od dnia zakupu robiliśmy tylko pompę - dodaje Piotr Kamiński, który z wprawą uruchamia zabytkowy pojazd.

Gdy auto jest zimne trzeba podkręcić gaz w dwóch miejscach, włączyć ssanie, kluczyk na “on” i uruchomić rozrusznik, który znajduje się pod prawym… butem.

- Kwestia wprawy, ale trzeba trenować, aby nie zapomnieć tych wszystkich czynności - żartuje Piotr Kamiński, który traktuje “Dziadka“ z należytym szacunkiem. Nie mniej uznania dla auta wykazuje żona Anna. - Ta wersja produkowana była dla kobiet, stąd też żółty lakier - dodaje ze znawstwem.

Holender “Dziadka” nie oszczędzał

Ford A z roku 1930 przyjechał do Europy z USA przez Danię, a jego poprzednim właścicielem był mieszkający od ośmiu lat w Polsce Holender, który wykorzystywał auto na co dzień. - Jeździł nim 90 kilometrów na godzinę i nie oszczędzał - mówi Piotr Kamiński, dodając, że “Dziadek” u poprzedniego właściciela napracował się jako auto... na zakupy.

Mimo, że Holendrzy nie mają w naturze dbałości o samochody, zabytkowy Ford prezentuje się wspaniale. Błyszczący lakier, lśniące jak lustro chromowane klosze lamp i niewiarygodne obicie siedzeń oraz wnętrza, które daje arystokratyczne wrażenie podróżowania karocą, robią niesamowite wrażenie.

- Wizualnie od chwili zakupu nic się nie zmienił - wyjaśnia Piotr Kamiński. - Poświęciliśmy tylko trzy miesiące na odnowienie zderzaków. Generalnie “Dziadek” to oryginał, który otrzymał jedynie kierunkowskazy, bo pierwotnie miał ręcznie uruchamiane strzałki.

Technika i drewno

W Fordzie A grzmi motor o pojemności 3900 centymetrów sześciennych. Po tym rozpoznamy wersję amerykańską. Na Europę produkowano je z silnikiem 2300. Mimo wieku motor spisuje się nienagannie.

- Jest niezwykle elastyczny, więc z trzystopniowej skrzyni, która nie jest zsynchronizowana, nie trzeba korzystać często -tłumaczy szczegóły właściciel. - Na zimę odłożyliśmy jedynie wymianę ołowianych uszczelek, bo to większa sprawa.

Zabytkowy Ford nie tylko dosłownie wykończony jest drewnem, ale ma także drewniany dach obity z zewnątrz blachą.

Do ciekawostek należy także zaliczyć hamulce na linki oraz instalację elektryczną na sześć voltów. - Mamy ochotę, to wsiadamy i jedziemy - mówi Anna i Piotr Kamińscy, którym “Dziadek” daje wyjątkowo dużo frajdy.

Zbigniew TYCZYŃSKI
Zdjęcia Zbigniew Tyczyński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty