Wspaniałym konkursem elegancji oldtimerów na Starym Rynku zakończył się w sobotę, 17 września, XXXII Poznański Międzynarodowy Rajd Pojazdów Zabytkowych. Wcześniej 67 załóg z Polski, Niemiec i Szwecji prezentowało się na wielkopolskich drogach.
- Stare samochody są jak bakcyl. Jeśli raz się go połknie, to nie ma odwrotu. Wszyscy, którzy zajmują się oldtimerami mają do swoich pojazdów bardzo emocjonalny stosunek - uważa Danuta Jaraczewska, komandor rajdu.
Wśród uczestników byli zarówno młodsi jak i starsi pasjonaci. Do tych pierwszych należy Mateusz Klawiter, który przyjechał Porsche 911T z 1971 roku.
- W samochodzie jeszcze trzeba sporo zrobić - mówi właściciel niebieskiego Porsche.
Z kolei kolekcjoner i konstruktor, Adam Cieluch, przybył Peugeotem 201 z 1930 roku.
- Samochód jest oryginalny i dlatego nie każdy potrafiłby nim jeździć. Na przykład pedał gazu jest między sprzęgłem i hamulcem, a 201 rozpędza się do 80 km/h - opowiada Cieluch, który w podpoznańskim Bogucinie składa Tigera, czyli replikę Lotusa Super Seven.
Na rajdzie pojawiły się także takie rarytasy jak Austin Healey i Mercedes Adenauer oraz polskie Syrenki i Warszawki. Bardzo ciekawym samochodem był poprzednik Trabanta, czyli P70.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?