Zabezpieczać czy nie?

Tomasz Kurzacz
Fot. Tomasz Szmandra: Ogniska korozji pojawiają się często po sezonie zimowym, podczas którego blacha samochodów była „atakowana” przez sól.
Fot. Tomasz Szmandra: Ogniska korozji pojawiają się często po sezonie zimowym, podczas którego blacha samochodów była „atakowana” przez sól.
Zabezpieczone antykorozyjnie nowe auto w naszym klimacie posłuży dłużej, niż pojazd, w którym nie wykonano żadnych tego typu prac.

Częstym dylematem nabywców samochodów jest to, czy warto zabezpieczać antykorozyjnie nowe auto. Odpowiednio przygotowane do jazdy w naszym klimacie posłuży dłużej, niż pojazd, w którym nie wykonano żadnych tego typu prac.

 

Przy zakupie nowego auta koszt dodatkowego zabezpieczenia antykorozyjnego w stosunku do jego ceny nie wydaje się duży, wynosi on bowiem około kilkuset zł. Dlatego warto zabezpieczyć nasz pojazd, bowiem mimo postępu technologii wytwarzania podzespołów producenci nie gwarantują ich zbytniej długowieczności. Regułą jest sześć lat gwarancji na nadwozie, za wyjątkiem samochodów zbudowanych z niestandardowych (jak na obecne czasy) materiałów. Tak więc poczciwy Trabant z nadwoziem z różnego rodzaju mas plastycznych raczej zgnije

Fot. Tomasz Szmandra: Ogniska korozji pojawiają się często po sezonie zimowym, podczas którego blacha samochodów była „atakowana” przez sól.
Fot. Tomasz Szmandra: Ogniska korozji pojawiają się często po sezonie zimowym, podczas którego blacha samochodów była „atakowana” przez sól.

 

Polska, jak i kilka innych sąsiednich państw, jest na dorobku, tak więc wielu obywateli nie stać na tak częstą wymianę samochodów, jak ma to miejsce na Zachodzie. Dlatego problem korozji w samochodach starszych jest głównym powodem trosk ich właścicieli. Niestety w większości przypadków auta używane sprowadzane z zagranicy nie mają żadnych dodatkowych zabezpieczeń poza tymi przewidzianymi przez producenta. Ich poprzedni właściciel często właśnie dlatego pozbyli się "staruszka", że pojawiła się korozja.

 

Sprowadzone zza granicy były z reguły używane w nieco lepszych warunkach klimatycznych, dlatego zabezpieczenie spowoduje z reguły wolniejszy, dalszy postęp korozji. Kiedy już jednak ogniska korozji się pojawiły, walka z nimi jest bardzo trudna. Atakuje ona z reguły miejsca trudnodostępne, na łączach blach (ściślej - w miejscach zgrzewania), które - jeśli ktoś chciałby zabezpieczyć - należałoby najpierw dobrze oczyścić, co jednak jest utrudnione. Dlatego warto zabezpieczyć auto nowe, prosto z salonu. Należy też pamiętać, że producenci z reguły nie różnicują zabezpieczeń aut sprzedawanych na różnych rynkach europejskich i taką samą ochronę będzie miało auto do sprzedaży w Hiszpanii jak i w Polsce, mimo ewidentnych różnic klimatycznych.

 

- Na początku lat 90., kiedy każdy z nas sądził, że auto posłuży mu kilka lat, po czym kupi się nowe, niewiele osób przykładało wagę do zabezpieczeń antykorozyjnych - mówi Krzysztof Wyszyński z firmy Autowis, zajmującej się m.in. zabezpieczeniem antykorozyjnym samochodów. - Obecnie, wobec nieustannie spadających cen samochodów okazuje się, że nie opłaci się ich sprzedawać, a są one przekazywane np. dzieciom. Ale taki pojazd, aby posłużył dłużej niż te 6-7 lat, powinien być odpowiednio zabezpieczony. Samochody w tym wieku są sprawne, natomiast pojawiają się na nich ślady korozji. W związku z tym wróciło zainteresowanie klientów zabezpieczeniami antykorozyjnymi. Problemem stały się natomiast ceny - skoro kilkuletnie auto jest warte 2 czy 3 tys. zł, kilkaset złotych na zabezpieczenie wydaje się nieproporcjonalnie dużą kwotą. Wiele osób wręcz żałuje, że nie zabezpieczyło samochodu przy kupnie, ale nie zakładało tak długiej eksploatacji pojazdu. Gdyby zadbali o tę sprawę od razu, nie byłoby późniejszych problemów, albo pojawiły by się one znacznie później.

 

W polskich warunkach podstawowym problemem jest korozja chemiczna, z powodu używania przez drogowców w sezonie zimowym chlorku potasu i chlorku wapnia do posypywania ulic. Tak więc po zimie należy bezwzględnie dokładnie umyć samochód wraz z podwoziem. Czasami takie mycie jest obowiązkowe, o czym mówi odpowiedni punkt instrukcji obsługi samochodu oraz gwarancji.

 

Starsze = gorsze

 

Nie można podzielić marek samochodów na te mniej lub bardziej korozyjne. Obecne technologie produkcji są podobne, tak więc jedyny możliwy podział pojazdów pod względem podatności na korozje zależy od wieku samochodu. Te produkowane kilkanaście lat temu są mniej odporne niż auta wytwarzane obecnie. Co ciekawe, najważniejszą sprawą nie jest specjalne przygotowanie blach do produkcji karoserii, ale postęp w produkcji powłok lakierniczych oraz technologii ich nakładania.

 

W nadwoziu samochodu były i są takie miejsca, które są pozbawione kompletu powłok z różnych powodów (głównie technologicznych). Dlatego często jedynym sposobem ich zabezpieczenia jest nałożenie powłoki antykorozyjnej już po ich montażu. Ponadto może zdarzyć się, że zabezpieczenie zaproponowane przez producenta jest niewystarczające. Tak więc w specjalizowanym warsztacie wykonuje się specjalne prace zabezpieczające zamknięte profile, błotniki, płytę podłogową, itp. Do różnych elementów stosuje się odpowiednie preparaty - innego środka używa się do zabezpieczenia podwozia, innego do profili zamkniętych, elementów galwanizowanych, innego do silników spalinowych, części, błotników, progów i nadkoli.

Samochodu nie można skutecznie zabezpieczyć przez korozją metodą elektrochemiczną. Po pewnej modzie na takie zabezpieczenia na początku lat 90. okazało się, że nie jest ona skuteczna, gdyż nadwozie samochodu jest stale pod napięciem. Metoda ta jest stosowana praktycznie wyłącznie do zabezpieczania konstrukcji stalowych oraz rurociągów.

 

Kilka dni w warsztacie

 

Preparaty antykorozyjne można nakładać po uprzednim odpowiednim przygotowaniu samochodu. Najpierw pojazd myje się pod ciśnieniem (zarówno podwozie jak i nadwozie). Potem dokładnie suszy, co może trwać nawet całą dobę. Kolejnym etapem jest natrysk środka w profile zamknięte, co gwarantuje osadzenie się tak wytworzonego aerozolu w najbardziej niedostępnych miejscach. Natrysk  trwa tak długo, aż preparat zacznie wypływać otworami ściekowymi z profili. Na płytę podłogową  preparat nanoszony jest hydrodynamicznie -  środek nie jest rozpylany powietrzem, a pod wysokim ciśnieniem rzędu 80-300 bar. Taka metoda umożliwia nałożenie odpowiednio grubej warstwy .

Suszenie tak nałożonych powłok trwa 6 do 24 godzin, zależnie od warunków atmosferycznych. Po wysuszeniu czyści się i myje nadwozie samochodu oraz montowane są zdjęte wcześniej elementy tapicerki.

Skuteczność takiego zabezpieczenia wynosi minimum 2 lata i przebieg ok. 30 tys. km.
Po 2 latach na ogół wystarczające jest wykonanie uzupełnienia, a ponowne pełne zabezpieczenie trzeba będzie wykonać po 4 latach od pierwszego zabezpieczenia.

 

Dlaczego warto zabezpieczyć samochód przed korozją?

 

- Przyczyną agresywnej korozji nadwozi samochodów w naszym klimacie jest zanieczyszczenie chemiczne i wilgotne środowisko, duże ilości soli na drogach w okresie zimowym oraz uszkodzenia mechaniczne powłok podwozia i lakierów w wyniku złego stanu dróg (żwir i piasek na drogach).

- Fabryczne zabezpieczenia są z reguły czułe na czynniki mechaniczne i po pewnym czasie w wyniku pracy nadwozia pękają, przez co blacha staje się szczególnie podatna na korozję.

- Koszty napraw blacharsko-lakierniczych wielokrotnie przewyższają koszty systematycznej konserwacji.

- Pokrywanie skorodowanych powierzchni karoserii materiałami przylepnymi, takimi, jak wosk, bitex itp. nie powoduje neutralizacji i zatrzymania ognisk korozji, a wręcz ją przyspiesza.

- Wysokie ceny nowych samochodów w Polsce i jednocześnie niskie aut używanych, obligują do maksymalnego wydłużenia okresu ich eksploatacji. Znaczne wydłużenie tego okresu zapewnia zastosowanie nowoczesnej technologii zabezpieczeń.

 

Opr. na podstawie materiałów Rust Check

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty