Zabezpiecz lakier samochodowy przed zimą - wosk pomoże zachować mu blask

Bartosz Gubernat
Zabezpiecz lakier na zimę. Wosk pomoże zachować mu blask
Zabezpiecz lakier na zimę. Wosk pomoże zachować mu blask
Sól, piasek, żwir i niskie temperatury to wróg lakieru samochodowego. Aby po zimie nadwozie ciągle wyglądało dobrze, warto je odpowiednio zabezpieczyć.
Zabezpiecz lakier na zimę. Wosk pomoże zachować mu blask
Zabezpiecz lakier na zimę. Wosk pomoże zachować mu blask

Powłoka lakiernicza samochodu to kilka nakładanych na siebie kolejno warstw. W fabryce nadwozie jest najpierw pokrywane środkiem antykorozyjnym, a później malowane podkładem. Dopiero tak przygotowane podłoże pokrywa się kolorem i lakierem bezbarwnym, nadającym autu połysk oraz zabezpieczającym kolor przed uszkodzeniami.

Lakier matowieje

Z biegiem czasu wierzchnia warstwa traci jednak swoje właściwości. Lakier wystawiony na działanie zmiennych warunków atmosferycznych i skrajne temperatury powietrza robi się coraz bardziej matowy. Mycie, szczególnie na myjni automatycznej przysparza mu zarysowań, ptasie odchody tworzą nieestetyczne plamy. Uderzenia kamyczków w czasie jazdy kończą się mikro odpryskami i ubytkami, które niezabezpieczone najczęściej zamieniają się w ogniska korozji. Powłoka lakiernicza na uszkodzenia jest szczególnie narażona zimą, kiedy drogowcy posypują drogi piaskiem i solą, a poza miastem także żwirem. Ostre ziarenka drążą w lakierze załamania i rysy, które sprawiają, że samochód po sezonie prezentuje się znacznie gorzej.

Zacznij od naprawy

Przed zimą warto zatem pomyśleć o dokładnym zabezpieczeniu nadwozia. Najprostszym sposobem jest woskowanie, które tworzy na lakierze elastyczną, lśniącą warstwę ochronną. Zanim się za nie zabierzemy, warto jednak pomyśleć o uzupełnieniu ubytków w lakierze. Obicia, rysy i odpryski są najbardziej narażone na korozję, zatem to od nich należy zacząć pracę.

W warunkach domowych przy użyciu podstawowych narzędzi można usunąć tylko drobne uszkodzenia. W tym celu obite lub zarysowane miejsce należy delikatnie oczyścić przy pomocy drobnego papieru ściernego i odtłuścić, np. benzyną ekstrakcyjną. Następnie nakładamy warstwę podkładu antykorozyjnego. Po wyschnięciu pokrywamy go kolorem, a na koniec warstwą lakieru bezbarwnego. Gotowe komplety do zaprawek (podkład, baza i lakier bezbarwny) można kupić w sklepach motoryzacyjnych. Kosztują ok. 50 zł. Aby lakier był dobrany perfekcyjnie, lepiej unikać produktów dopasowywanych „na oko", na podstawie tekturowego próbnika. Farbę lepiej dorobić w mieszalni lakierów. W zależności od receptury, można zamówić już 100-200 ml. Ceny zależą przede wszystkim od producenta i za taką ilość wahają się między 20-60 zł. Niektóre autoryzowane stacje obsługi handlują także gotowymi lakierami zaprawkowymi, dedykowanymi pod konkretny numer koloru nadwozia. Gotowy do użycia słoiczek z pędzelkiem można kupić za ok. 30-50 zł.

Dwie godziny u profesjonalisty

Po uzupełnieniu ubytków można zabrać się za woskowanie. Profesjonalna usługa w zakładzie lakierniczym lub na myjni kosztuje ok. 60-100 zł. Polega na dokładnym umyciu i wysuszeniu samochodu. Dopiero wówczas można zacząć nakładać wosk.

- Najlepszy wybór to woski twarde, które nakłada się ręcznie. W przypadku samochodu osobowego usługa trwa 1,5-2 godziny. Preparat nakłada się trudniej niż pastę czy mleczko z dodatkiem wosku, ale za to efekt jest lepszy. Na lakierze tworzy się powłoka ochronna, która w przypadku stosowania nieagresywnej chemii myjącej utrzymuje się bardzo długo – mówi Paweł Brzyski, właściciel myjni Auto-Błysk w Rzeszowie.

Najbardziej polecane są w tej chwili woski zawierające wyciąg z Carnauby. Pozyskuje się go liści rosnącej w Brazylii kopernicji. To jeden z najtwardszych wosków naturalnych na świecie, stosowany m.in. do konserwacji dzieł sztuki. Często stosuje się także preparaty na bazie teflonu.

Fachowcy polecają, aby woskowanie wykonać dwa-trzy razy w roku. Najlepiej jesienią, na wiosnę i w lecie. Woskowanie samochodu płynnym woskiem, np. na ręcznej myjni ma niewiele wspólnego z nakładaniem preparatu ręcznie. – Porównałbym je do mycia auta szamponem z dodatkiem wosku. Owszem, także jest pożyteczne, ale efekt jest znacznie gorszy. To bardziej kosmetyka niż ochrona – mówi Paweł Brzyski.

Ciepły garaż to podstawa

Czy samochód można nawoskować samodzielnie? Tak, ale trzeba mieć ku temu odpowiednie warunki. To przede wszystkim ciepłe pomieszczenie, ponieważ w niskich temperaturach rozprowadzenie wosku na lakierze jest bardzo trudne. Przed rozpoczęciem zabiegu auto trzeba dokładnie umyć i wysuszyć. Wodę z zakamarków przy listwach i uszczelkach najlepiej wydmuchać przy pomocy kompresora. W innym wypadku zmieszana z woskiem będzie utrudniała polerowanie nadwozia. Należy także okleić taśmą, papierem lub folią elementy plastikowe, z których bardzo trudno zetrzeć twardy wosk. W sklepach motoryzacyjnych opakowanie takiego preparatu można kupić już za ok. 30 zł.

- Popularny wosk firmy Formula 1 kosztuje 29 zł za opakowanie 230 gram. Wystarcza bez problemu na kilkukrotną pielęgnację nadwozia. Łatwiejsze w użyciu są mleczka z woskiem. Np. półlitrowa butelka firmy Sonax to ok. 48 zł, a preparat T-Cut kosztuje ok. 32 zł. One także zawierają substancje ochronne i pielęgnujące. Alternatywą jest jeszcze pasta nabłyszczająco-ochronna. Ceny w zależności od producenta wahają się między 10 a 30 zł – mówi Paweł Filip ze sklepu motoryzacyjnego SZiK w Rzeszowie.

Nałożenie pasty lub mleczka, szczególnie w warunkach zimowych jest nieco łatwiejsze, ale także wymaga dodatnich temperatur. Bez ciepłego garażu zatem ani rusz.

Bartosz Gubernat
fot. Bartosz Gubernat

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty