O tym, że tak jest, niech świadczy fakt, że skuter robi wrażenie dużego „poważnego” sprzętu. Gdy robiłem zdjęcia, klika osób pytało „To 250-ka?” I nie ma się czemu dziwić, bo na pierwszy rzut oka mały XMAX wygląda identycznie jak model z silnikiem 300 cm3.
Elegancko i z fasonem

To co warto w nim docenić to przede wszystkim wysokiej jakości materiały, dobre wykończenie i łatwość prowadzenia. Zastosowane rozwiązania jak bekluczykowy zapłon, kontrola trakcji, czy ogromny schowek pod wygodną kanapą to wyraz połączenie ergonomii z przemyślaną funkcjonalnością.
Fot. Bartłomiej Gosk
Przy bliższym kontakcie wrażenia są bardzo dobre. Skuter wyróżnia jakość wykonania, dbałość o szczegóły i elegancka prostota połączona z nowoczesnym wzornictwem. Sylwetka jest dynamiczna, co podkreślają efektownie wyglądające przednie lampy. Warto zaznaczyć, że całe oświetlenie wykonane jest w technologii LED, co jest i ładne i praktyczne, bo zapewnia dobrą widoczność drogi w nocy (i skutera też).
Uwagę przyciągają również detale, podkreślające styl pojazdu. Elegancko wyglądają aluminiowe elementy na kanapie, sygnowane logo marki, czy jasne przeszycie kanapy kontrastujące z ciemną tapicerką. Stojąc obok maszyny wzrok przyciągają duże emblematy XMAX na jego bokach, a siedząc za kierownicą zobaczymy bogaty zestaw wskaźników.
Ale wygląd i styl to nie wszystko co oferuje XMAX i byłyby niczym, bez funkcjonalności, użyteczności i poręczności. Chociaż XMAX 125 został włączony przez Yamahę do grupy skuterów sportowych, to przede wszystkim jest to pojazd miejski, który ma być praktyczny i komfortowy.
Wygodę podróżowania z pewnością zapewni duża, profilowana kanapa, na której dosyć miejsca znajdą kierowca i pasażer, przy czym ten pierwszy ma również do dyspozycji niewielkie oparcie. Miejsca na nogi jest na tyle dużo, że można je niemal wyprostować, a przednia czasza wraz z szybą zapewniają dobrą ochronę przed wiatrem.

To co warto w nim docenić to przede wszystkim wysokiej jakości materiały, dobre wykończenie i łatwość prowadzenia. Zastosowane rozwiązania jak bekluczykowy zapłon, kontrola trakcji, czy ogromny schowek pod wygodną kanapą to wyraz połączenie ergonomii z przemyślaną funkcjonalnością.
Fot. Yamaha
Bogaty zestaw wskaźników to połączenie klasycznego prędkościomierza i obrotomierza z dużym wyświetlaczem - ciekawa kombinacja tradycyjnego stylu analogowych zegarów i nowoczesnej elektroniki. Umieszczony centralnie ciekłokrystaliczny ekran wyświetla wiele użytecznych informacji. Do dyspozycji mamy po jednym wierszu na górze i na dole ekranu, gdzie pokazywane informacje możemy zmieniać jednym przełącznikiem klikając w lewo lub w prawo (zmiana w górnym lub dolnym wierszu). W górnym wierszu mogą się pokazywać: spalanie średnie i chwilowe w litrach na 100 kilometrów lub w kilometrach na litr, napięcie akumulatora, średnia prędkość, temperatura otoczenia, oraz informacja o włączonej kontroli trakcji. W dolnym odczytamy przebieg całkowity i dzienny, czas podróży oraz informację o przebiegu paska i oleju.
Ufaj i kontroluj (trakcję)
O poczucie bezpieczeństwa i komfortu mają dbać nie tylko zmysły kierującego, ale także elektronika. Układ ABS to już dziś standard w pojazdach 125cm3 i więcej, a YAMAHA dodatkowo oferuje jeszcze TCS, czyli kontrolę trakcji (analogiczną jak w modelach 300 cm3 i 400 cm3). XMAX nie jest demonem mocy ani prędkości, więc po co kontrola trakcji? Pamiętajmy, że to skuter do miasta i mogą z niego chcieć skorzystać kierowcy, którzy nie mają motocyklowego doświadczenia. Aby kierować małym XMAX-em wystarczy prawo jazdy kategorii B.
Ulice miasta bywają pełne pułapek czyhających na każdego kierowcę. Raz może to być rozsypany piasek lub drobne kamyki innym razem mokre liście, błoto lub śliskie jak lód pasy. To właśnie na takie niespodzianki skutecznym antidotum ma być kontrola trakcji. Gdy czujniki monitorujące tylne koło wykryją poślizg, system natychmiast zredukuje moment obrotowy do chwili, gdy zostanie odzyskana przyczepność. Proste i skuteczne rozwiązanie zapewniające bezpieczeństwo każdemu kierowcy XMAX-a.
Praktyka na mieście
To co warto w nim docenić to przede wszystkim wysokiej jakości materiały, dobre wykończenie i łatwość prowadzenia. Zastosowane rozwiązania jak bekluczykowy zapłon, kontrola trakcji, czy ogromny schowek pod wygodną kanapą to wyraz połączenie ergonomii z przemyślaną funkcjonalnością.
Fot. Yamaha
W czasach, kiedy żyjemy coraz szybciej, mamy coraz mniej czasu i coraz więcej rzeczy do zrobienia, samo przemieszczanie się z miejsca na miejsce to za mało. XMAX dodaje do tego kilka ważnych elementów.
Jazda tym skuterem to przykład poręczności i użyteczności. Silnik nie jest mocarzem, ale jego dynamika pozwala sprawnie przyspieszać i przeciskać się przez zakorkowane skrzyżowania. Skręcanie, czy utrzymywanie zamierzonego toru jazdy, nie nastręcza żadnych trudności. Koła o średnicy 15 cali z przodu i 14 cali z tyłu pozwalają sprawnie pokonywać nierówności na drodze, chroniąc kierującego przed zbytnimi niewygodami a także dbać o kontrolę podczas hamowania.
XMAX jest przykładem jak połączyć technologię z funkcjonalnością. Bardzo spodobał mi się system bezkluczykowego zapłonu Smart Key. Praktycznie nie musiałem wyjmować pilota z kieszeni. Wystarczyło podejść, żeby skuter „ożył” i był gotowy do jazdy, a gdy zbytnio się oddaliłem, dyskretnie „pikał”, przypominając o sobie i konieczności wyłączenia zapłonu i zablokowania kierownicy. Zaletą tego rozwiązania jest też uwolnienie pamięci i rąk od klasycznego kluczyka. Doskonałym uzupełnieniem Smart Key jest coś, co na własny użytek nazwałem „multipokrętłem”. Jest to umieszczony pod kierownicą przełącznik łączący funkcje stacyjki, blokady kierownicy, zamka korka paliwa oraz zamka schowka i kanapy. Bardzo wygodne i ergonomiczne rozwiązanie, łatwe w użyciu również dzięki brakowi kluczyka.
Jeśli już mowa o schowkach, to mamy do dyspozycji dwa pod kierownicą. Ten z prawej strony nie ma żadnego zabezpieczenia przed otwarciem, natomiast lewy kryje wewnątrz gniazdo 12V i jest zabezpieczony zamkiem, otwieranym „multipokrętłem”.
To, co moim zdaniem jest w XMAXie najfajniejsze, to przestrzeń bagażowa w postaci obszernego, oświetlonego schowka pod kanapą. Zmieszczą się w nim bez problemu dwa integralne kaski i zostanie trochę miejsca na np. dwie cienkie kurtki przeciwdeszczowe. A jeśli akurat przypomni Wam się, że trzeba zrobić zakupy, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby schowek pod kanapą wykorzystać jako bagażnik.
Skromny dżentelmen

To co warto w nim docenić to przede wszystkim wysokiej jakości materiały, dobre wykończenie i łatwość prowadzenia. Zastosowane rozwiązania jak bekluczykowy zapłon, kontrola trakcji, czy ogromny schowek pod wygodną kanapą to wyraz połączenie ergonomii z przemyślaną funkcjonalnością.
Fot. Bartłomiej Gosk
Producent deklaruje średnie spalanie na poziomie 2,7 l. Mój wynik to 2,9 l. Trochę więcej, ale nie jeździłem też bardzo oszczędnie. Z łatwością i gracją, na jaką pozwalał pojazd omijałem czekające przed skrzyżowaniami samochody i bez problemu startowałem pierwszy spod świateł. Można by uznać, że 14 KM to trochę mało, a 176 kg to trochę dużo, żeby o skuterze powiedzieć „sportowy”, ale Yamaha doskonale radzi sobie w miejskich warunkach, a do tego ten skuter został stworzony. Ta zwinna 125-ka bez problemu pojedzie ponad 100 km/h, co powinno usatysfakcjonować kierowców, którzy potrzebują pokonać trochę dłuższy odcinek drogi niż miedzy trzema skrzyżowaniami. Na wszystkie podróże małe i duże musi wystarczyć 13 litrów paliwa w baku. Przy średnim spalaniu, jakie uzyskałem, mógłbym przejechać ponad 440 km, co wystarczyłoby na moje dojazdy do pracy na ponad 3 tygodnie.
Mniejszy może więcej
Z XMAX-em rozstawałem się trochę z żalem. To co warto w nim docenić to przede wszystkim wysokiej jakości materiały, dobre wykończenie i łatwość prowadzenia. Zastosowane rozwiązania jak bekluczykowy zapłon, kontrola trakcji, czy ogromny schowek pod wygodną kanapą to wyraz połączenie ergonomii z przemyślaną funkcjonalnością.
ZALETY
Jest ich kilka, a najważniejsze to:
- łatwość prowadzenia i kontrola trakcji
- dynamiczny i ekonomiczny silnik
- duży schowek pod kanapą
WADY
Moim zdaniem trudno w XMAX-ie 125 znaleźć jakieś istotne wady, no może to, że schowek pod kanapą nie jest chłodzony, więc kupiona w sklepie bezalkoholowa oranżada zdąży się zagrzać, zanim dojedziecie na grill.
Silnik
Typ silnika | 4-suwowy, chłodzony cieczą, SOHC |
Pojemność | 124 cm3 |
Średnica x skok tłoka | 52,0 mm x 58,6 mm |
Stopień sprężania | 11,2 : 1 |
Moc maksymalna | 10,5 kW (14,3 KM) przy 8 750 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 12,0 Nm przy 6 500 obr./min |
Układ smarowania | Mokra miska olejowa |
Układ paliwowy | Wtrysk paliwa |
Układ zapłonu | TCI |
Układ rozrusznika | Elektryczny |
Skrzynia biegów | Automatyczna z pasem klinowym |
Spalanie | 2,7 l/100km - dane producenta 2,9 l/100 km – wynik testu |
Podwozie
Układ przedniego zawieszenia | Widelec teleskopowy |
Skok przedniego zawieszenia | 110 mm |
Układ tylnego zawieszenia | Wahaczowe |
Skok tylnego zawieszenia | 75 mm |
Hamulec przedni | Jednotarczowy, Ø 267 mm |
Hamulec tylny | Jednotarczowy, Ø 245 mm |
Opona przednia | 120/70-15 |
Opona tylna | 140/70-14 |
Wymiary
Długość całkowita | 2 185 mm |
Szerokość całkowita | 775 mm |
Wysokość całkowita | 1 415 mm (1,465mm z regulowaną szybą) |
Wysokość siodełka | 795 mm |
Rozstaw osi | 1 526 mm |
Minimalny prześwit | 130 mm |
Waga w stanie gotowym do jazdy | 175 kg |
Pojemność zbiornika paliwa | 13,0 litrów |
CENA (dane producenta):
Rocznik 2017: od 18.500 zł. (bez TCS)
Rocznik 2018: od 19.900 zł.
Rajd Pojazdów Zabytkowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?