Wywiad z dyrektorem technicznym Lotus Renault

Zespół prasowy Lotusa Renault GP rozmawiał z dyrektorem technicznym ekipy, Jamesem Allisonem po wyścigu o Grand Prix Australii.

James, co dotychczas zobaczyliśmy tutaj w Melbourne, jeśli chodzi o twarde i miękkie opony?
-

Oba rodzaje opon zachowywały się naprawdę jednostajnie i były wytrzymałe, co jest przeciwieństwem trendu, jaki zaobserwowaliśmy podczas testów zimowych. Chociaż poziom zużycia uległ znacznej poprawie w porównaniu z testami przedsezonowymi, to nadal jest naprawdę duży skok osiągów pomiędzy twardą i miękką mieszanką.
Co Twoim zdaniem dowiedzieliśmy się jako zespół od czasu testów zimowych, co wyszło na jaw od chwili, kiedy team był w Barcelonie?
-
 Jak w przypadku wszystkich zespołów, nasz program testów zimowych zakładał sprawdzenie niezawodności bolidu oraz ustalenie charakterystyki opon Pirelli (najlepsze ciśnienia, ich nachylenie, itp.). Jest tak wiele pracy z bazowymi zagadnieniami, że mamy ograniczone możliwości eksploracji ustawień bolidu.

System Redukcji Oporu Aerodynamicznego (DRS) - jak to się sprawowało?
-
Cóż, właściwie na tym torze daje to dosyć dużo w kwestii czasu okrążenia, ponieważ jest dużo prostych, co sprawia, że można mocno zyskać na osiągach - ponad 0,8 sekundy. Oczywiście celem DRS nie jest poprawa osiągów w kwalifikacjach, lecz ułatwienie wyprzedzania w wyścigu.

Więc jaką przewagę zapewni to podczas wyścigu?
-
To jest w zasadzie jeden z najtrudniejszych torów do wyprzedzania, ponieważ najdłuższa prosta ma tylko około 700 metrów. W rezultacie, nawet z DRS, trzeba być dużo szybszym niż kierowca z przodu, aby mieć szansę na wyprzedzenie go.

Jakie są Twoje ogólne odczucia w kwestii ponownego wprowadzenia KERS do F1?
-
My, jak większość zespołów w stawce, uważamy, że KERS daje przewagę. Jest ony warty kilka dziesiątych sekundy w kwalifikacjach i daje około 10 metrów przewagi na starcie. Jesteśmy całkiem zadowoleni z tego, w jaki sposób sprawuje się nasz pakiet.

A jeśli chodzi o bolid, czy jesteś zadowolony z jego rozwoju i tego, jak sprawuje się w porównaniu z autami innych zespołów?
-
Myślę, że jestem zadowolony z naszego startu i jak dotąd, wszystko idzie dobrze. Jednakże, strata do Red Bulla jest karcąca i wciąż mamy przed sobą sporo pracy, zanim będziemy mogli stwierdzić, że jesteśmy konkurencyjni.

Wiele mówiło się o układzie wydechowym w okresie przed sezonem. Co sądzisz o rzekomym zainteresowaniu tego typu układem ze strony innych zespołów?
-
Cóż, byłbym zaskoczonym, gdyby wiele innych zespołów nie rozważało tego na długo przed tym, jak zobaczyli to w naszym bolidzie, ponieważ jest to pomysł, który jestem pewien, mógł pojawić się u innych. Problem z układem wydechowym polega na tym, że trudno go wykonać - trzeba włożyć sporo pracy, aby wydech wychodził z przodu bolidu.
Czy możesz omówić najtrudniejsze problemy, z jakimi spotkaliście się, rozwijając tego typu układ wydechowy?
-
Wydech staje się bardzo gorący podczas jazdy, a nasza konfiguracja tego układu przebiega obok wielu części bolidu, które normalnie tak się nie nagrzewają. Poradzenie sobie z ciepłem wokół tych części bolidu jest prawdziwym wyzwaniem.

Czy uważasz, że podczas przedsezonowych testów bolid spędził zbyt dużo czasu w garażu? Czy jesteś zadowolony z jego niezawodności?
-
Nie, z pewnością nie czuję się komfortowo - jest tysiąc rzeczy, które mogą cię dopaść, więc nigdy nie czujesz się komfortowo. Spędziliśmy więcej czasu w garażu, niż byśmy chcieli przed sezonem, lecz większość problemów, które sprawiły, że nie byliśmy na torze, nie byłoby powodem do nieukończenia wyścigu.

Źródło: Lotus Renault GP