Uczestnicy podkreślali, że najważniejsza nie jest wygrana, ale emocje związane ze ściganiem się wrakiem. - Mój samochód rozleciał się dzień przed wyścigiem. Kolega był tak dobry i użyczył swojego auta, a przygotował mi je mąż. Jest to mały silnik, ale ma ducha w sobie i jedzie się nim świetnie. Polecam każdemu na odreagowanie wszystkich stresów - mówi Paulina Projakowska, uczestniczka Wrak Race Hetmanice.
Usunąłem wszystkie zbędne elementy, wzmocniłem rury, przerobiłem chłodnice i zamontowałem dodatkowe zabezpieczenia - opowiada o swoim aucie Marcin Filipek, jeden z uczestników imprezy.
Każdy z pojazdów, które wzięły udział w wyścigu, był wart około tysiąca złotych.
Motoshow w Piotrkowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?