Wyścigi górskie w Sopocie. Dublet Rafała Grzesińskiego

Sobotnią rundę rozgrywaną w Sopocie popsuła pogoda. Padający od rana rzęsisty deszcz był przyczyną kilku groźnie wyglądających wypadków. Najpierw z trasy wypadła Honda Civic Artura Gaścia, później przez bariery przeleciał Wojciech Szulc jadący Mitsubishi Lancerem Evo 10. Mimo kłopotów pierwszy podjazd wyścigowy udało się dokończyć, wygrał go Rafał Grzesiński przed Waldemarem Kluzą i Grzegorzem Koziołem. Czwarty czas wykręcił DUBAI, a na piąte miejsce udało się wskoczyć Romanowi Baranowi, który jeździ przednionapędowym Renault Clio.

Ponieważ deszcz nie przestawał padać, a kierowcy zaliczali kolejne „dzwony”, drugi podjazd przeniesiono na niedzielę. VII rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski zdecydowanie wygrał Grzesiński, który wyprzedził ostatecznie Waldemara Kluzę i Dubaia. Grupę A z dużą przewagą wygrał Grzegorz Kozioł, a grupie N najszybszy był Marcin Słobodzian w Mitsubishi Lancerze.

VIII rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski wygrał Rafał Grzesiński, który wyprzedził Waldemara Kluzę, a podium tym razem uzupełnił niezwykle szybki Słobodzian.

Startujący w klasie E1-2000 Roman Baran dwukrotnie triumfował w swojej kategorii. – W przerwie przed nadmorskimi rundami sporo popracowaliśmy przy silniku i wygląda na to, że wreszcie wszystko pracuje jak należy. Byłem szybki, nawiązałem równorzędną walkę z niektórymi kierowcami samochodów czteronapędowych. Po pierwszym podjeździe byłem nawet piąty w generalce, co pozwala mi optymistycznie patrzeć na dalszą część sezonu – mówi rzeszowianin.

Przeczytaj także: Egzaminy na prawo jazdy - teraz w całej Polsce są takie same testy

W kategorii samochodów historycznych w obu rundach najlepiej poradził sobie Christian Zaleski jadący Porsche 911. Drugie miejsce zajął Piotr Ostrowski startujący BMW M3. W sobotę podium uzupełnił Marcin Kozłowski w Fordzie Sieraa Cosworth, a w niedzielę trzeci był Wojciech Bełtowski w Audi Quattro.

Następne rundy GSMP zostaną rozegrane w Banovcach na Słowacji w pierwszy weekend sierpnia.

Bartosz Gubernat
fot. Tomasz Sowa