Wszystko jasne

VIII runda Mistrzostw Polski w Rallycrossie była przedostatnią w tym sezonie. Przed nami jeszcze tylko zmagania na torze w Toruniu w połowie września.

Runda rozegrana w Słomczynie była próbą generalną przed wrześniowymi Mistrzostwami Europy, bowiem już pod koniec września na torze zabrzmią silniki najmocniejszych aut.

Podczas VIII rundy wyjaśniły się tytuły Mistrzowskie. Na Toruńskich zawodach zawodnicy będą walczyć o kolejne pozycje w klasyfikacji końcowej.

W klasie 1 Mistrza znaliśmy już od dłuższego czasu. Marcin Bruś mimo zdobytego tytułu nadal uczestniczy w zawodach. Świeżo upieczony mistrz nadal trzyma formę i wygrał kolejną

rundę, przewodził stawce małych fiatów od pierwszego biegu kwalifikacyjnego. Kroku próbowali mu dotrzymać Michał Żugajewicz i zwycięzca z poprzedniej rundy - Krzysztof Danielewicz. Bardzo długą drogę do czwartego miejsca pokonał Dominik Brymora. Musiał wygrać, powtórzony po wypadku Michała Szałkowskiego, finał B. Jak się potem okazało, jego największym rywalem był sam Michał Szałkowski, który zdążył prowizorycznie wyklepać auto.
Wielkim pechowcem tego sezonu jest Michał Mitrocki. Zawodnikowi temu nie można odmówić braku umiejętności i zapału do walki, ale niestety nie ma on szczęścia. "Mitrok" ponownie przegrał rundę nie z konkurentami, a z autem. Awaria motoru przekreśliła szanse na dobry wynik.

VIII runda MP w klasie 2 miała być wstępem do ostatecznej rozgrywki, która rozegrałaby się w Toruniu. Jednak los chciał inaczej. Dzięki dobrej formie i kłopotom rywali Maciej Tonderski wygrał zawody, a także klasyfikację generalną. Jego największy rywal Mateusz Tarasiewicz został wyeliminowany z walki przez awarię skrzyni biegów. Kroku "Tonderowi" próbowali dotrzymać Tomasz Skinder i Robert Krotoski, jednak pozycje za Maćkiem podczas VIII rundy, dają im szanse tylko na tytuły wicemistrzowskie w ostatniej rundzie.
Zawodników walczących w klasyfikacji końcowej rozdzielił Jacek Chojnacki. Pokazał, że nadal trzeba się z nim liczyć na torze. Przez całe zawody utrzymywał się w czołówce stawki, ostatecznie zajmując drugie miejsce.

W klasie 3 wszystkie oczy były zwrócone na pierwszy w tym sezonie start Marcina Laskowskiego na słomczyńskim torze. Jego występ miał charakter treningowy co nie oznaczało, że będzie jechał wolno. Już od pierwszego biegu kierowca Peugeota narzucił wysokie tempo. Pojedynek Grigorjewa z Siniarskim o tytuł mistrzowski odbywał się na dalszych pozycjach. Dobrze radził sobie kierowca Golfa mimo spotkania z bandą na jednym z pierwszych biegów. Walka o tytuł odbywała się w cieniu występu Marcina Laskowskiego. "Lasek" zdominował zarówno kwalifikacje, jak i finał A w którym przewodził od początku do końca. Za nim, bez zbędnego ryzyka, podążał Andrzej Grigorjew wiedząc, że miejsce to daje mu tytuł Mistrzowski.

Klasa potworów na koniec sezonu zmniejsza swoje szeregi. Tym razem rozegrano tylko jeden finał. Atrakcją zawodów był występ Piotra Tyszkiewicza w Oplu Astrze OPC, który jest przygotowany do startów w dywizji 2, a nie dywizji 1 (w Polsce klasa 4). Niestety brak w MP dywizji 2 spowodował, że Opel Astra został przydzielony do najmocniejszej klasy. Występ wypadł bardzo dobrze i nawet udało się "objechać" dwóch zawodników. Najważniejszy cel-trening przed Mistrzostwami Europy-został spełniony.

W mocno odchudzonej klasie 4 wygrał Jacek Ptaszek, tuż za nim podążał Marcin Wicik, swobodnie kontrolując przewagę nad Januszem Pszechem który zamykał pierwszą trójkę. W zawodach nie wystartował Bohdan Ludwiczak. Po nie udanej obronie tytułu mistrzowskiego zawodnik zbiera siły do występu na wrześniowych Mistrzostwach Europy.

Ósma runda wyłoniła nowych Mistrzów. Jednak pozostałe tytuły nadal pozostają otwarte. Wszystko wyjaśni się już 11 września