Wpadł w dziurę, której... nie było?

(kd) - Express Ilustrowany
Arkadiusz Śpiewak wpadł w dziurę, którą zalepiono i uznano za niewidoczną.
Arkadiusz Śpiewak wpadł w dziurę, którą zalepiono i uznano za niewidoczną.

Arkadiusz Śpiewak od dwóch miesięcy walczy z łódzkim Zarządem Dróg i Transportu o odszkodowanie za uszkodzone podwozie samochodu. Jadąc ulicą Srebrzyńską, wpadł w dziurę w jezdni. Tymczasem urzędnicy twierdzą, że na tej ulicy dziury nigdy nie było.

 

- W wyniku uderzenia skrzywiłem felgę, uszkodziłem amortyzator i drążek kierowniczy samochodu. Koszt naprawy to ponad 1000 zł - mówi poszkodowany.

 

Arkadiusz Śpiewak wpadł w dziurę, którą zalepiono i uznano za niewidoczną.
Arkadiusz Śpiewak wpadł w dziurę, którą zalepiono i uznano za niewidoczną.

Pan Arkadiusz natychmiast po wypadku złożył wniosek o odszkodowanie w Zarządzie Dróg i Transportu. Po kilku tygodniach otrzymał zaskakującą odpowiedź.

 

- Firma ubezpieczeniowa odmówiła mi przyznania pieniędzy. Według opinii inspektora z Zarządu Dróg i Transportu, na którym opierała się negatywna odpowiedź, wyrwy, w jaką wpadłem, w ogóle nie było - opowiada pechowy kierowca.

 

Urzędników nie przekonało nawet zdjęcie dziury, które właściciel auta zrobił zaraz po wypadku.

 

- W Zarządzie nie chciano mnie nawet słuchać, a tym bardziej oglądać zdjęcia. Nie pomogła też osobista interwencja u wicedyrektora Zarządu Dróg i Transportu Stanisława Zdrajkowskiego - dodaje pan Arkadiusz.

 

A co na to pracownicy Zarządu Dróg i Transportu?

 

- Według pogotowia drogowego, które w dniu zgłoszenia szkody pojechało na ul. Srebrzyńską, było tam tylko kilka drobnych wyłuszczeń w nawierzchni. Niemożliwością jest dokonanie na takiej jezdni opisywanych przez poszkodowanego uszkodzeń. Nie mamy w dokumentacji jego zdjęcia. Może się odwołać od decyzji ubezpieczyciela - informuje lakonicznie Aleksandra Mioduszewska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty