Wielkie ściganie w Załużu. Kto wygra tegoroczny cykl GSMP

W sobotę i niedzielę podkarpacki Załuż będzie areną XIII i XIV eliminacji GSMP. Języczkiem uwagi powinno być starcie czterech czołowych zawodników klasyfikacji generalnej: Tomasza Nagórskiego, Tomasza Mikołajczyka, Andrzeja Szepieńca i broniącego tytułu Mariusza Steca, który mimo słabszego początku sezonu wciąż ma szanse na podium.

- Jak co roku Załuż to ostatnie starcie najlepszych i najszybszych polskich zawodników startujących w wyścigach górskich. Tym razem zawody zostaną rozegrane w ramach 38. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego, który od wielu lat gromadzi na starcie międzynarodową stawkę zawodników – mówi dyrektor zawodów Marcin Fiejdasz.

Na trasie nie zabraknie przede wszystkim kierowców ze Słowacji. Polscy zawodnicy najbardziej powinni obawiać się Martina Koisa, który podczas wyścigu w Banovcach, udowodnił, że jest bardzo szybki. Wielu emocji powinna dostarczyć widowiskowa jazda Igora Drotara. Słowacka część zawodów interesuje m.in. Romana Barana. – W swojej klasie, E1-2000 tytuł mistrza Polski mam już zapewniony, ale dobry występ zagwarantuje mi jeszcze mistrzostwo Słowacji. Ostatnie dni spędziłem w warsztacie, naprawiając skrzynię biegów uszkodzoną podczas ostatniego wyścigu. Mam nadzieję, że tym razem obędzie się bez awarii, bo liczę na podwójna koronę – mówi rzeszowianin.

zobacz także Zobacz również: zabytkowy Saab na trasie Rajdu Barbórka

Ale wyścig to tylko część motoryzacyjnego święta na Podkarpaciu. Już od piątku stacja oraz restauracja Grosar w Sanoku staną się oficjalnym miejscem spotkań zawodników i kibiców oraz organizatorów. Tutaj zaplanowano piknik motoryzacyjny. Wyścigi odbędą się w sobotę i niedzielę.

– Oprócz zawodników na trasie zobaczymy motocykle supermoto, które ślizgami będą pokonywać zakręty w przerwach wyścigu. Zapowiadają się również driftingowe emocje. Mówiąc krótko, fanów wyścigów czeka spora dawka emocji i adrenaliny – zapewnia Łukasz Strzelecki, rzecznik prasowy zawodów.
Relacja z wyścigów w poniedziałek w naszym portalu.