Waga powagi

Michał Kij
Rolls-Royce czekał 22 lata nim odważył się pokazać kolejne coupé w swoim wydaniu. I słusznie. Limuzyny lepiej mu wychodzą.

Fot. Rolls-Royce
Fot. Rolls-Royce

Nad nowym Rolls-Royce’m Phantom Coupé unoszą się duchy jego przodka, modelu Camargue, produkowanego w latach 1975-86. Samochód jest masywny, wąskie światła pozycyjne ma jak wizjery, a główne reflektory niczym gniazda karabinów maszynowych. Ten styl sprawdził się w limuzynie, w kabriolecie Drophead Coupé wygląda oryginalnie (gdy dach jest schowany), w dwudrzwiowym Phantom Coupé... cóż! Bywają zgrabniejsze samochody.

Fot. Rolls-Royce
Fot. Rolls-Royce

Lecz, nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba. Nowy Rolls na pewno znajdzie amatorów, np. w Chinach, które w ubiegłym roku wskoczyły na trzecie miejsce pod względem popytu na tę arystokratyczną markę. Pierwsze zajmują Stany Zjednoczone, drugie Wielka Brytania. Jak zwykle Rolls-Royce ma się też dobrze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Nowy model to prezent dla tych, którzy lubią prowadzić

Fot. Rolls-Royce
Fot. Rolls-Royce

osobiście. Usztywniono zawieszenie, naturalnie bez przesady, a na kole kierownicy pojawił się przycisk "Sport" zmieniający oprogramowanie sześciobiegowej automatycznej skrzyni tak, aby dłużej "trzymała" kolejne biegi. Maksymalny moment obrotowy 720 Nm osiągany przy zaledwie 3500 obr./min gwarantuje skuteczne przyspieszanie bez hałasu.

Maksymalna moc 460 KM dostępna jest przy 5350 obr./min. Wskaźnik rezerwy mocy pokazuje, że podczas jazdy ze stałą

Fot. Rolls-Royce
Fot. Rolls-Royce

prędkością 160 km/h, wykorzystywanych jest zaledwie jej 10 proc.

Silnik to widlasta dwunastka o pojemności 6,75 l. Samochód ma "po niemiecku" ustawiony ogranicznik na 250 km/h i przyspiesza do 100 km/h w czasie 5,8 s. Do wnętrza prowadzą drzwi otwierane "pod wiatr", co ułatwia zajmowanie miejsc na tylnej kanapie, a raczej sofie. Potężny przedni słupek nie podtrzymuje drzwi i zapewnia podobno Phantomowi Coupé największą sztywność nadwozia w historii marki.

Wnętrze urzeka szlachetną prostotą. Deska rozdzielcza jest płaska jak... no właśnie - deska! Z okrągłymi otworami wskaźników i nawiewów. Ekran systemu multimedialnego schowany jest za

Fot. Rolls-Royce
Fot. Rolls-Royce

klapką z zegarem i odsłania się tylko, kiedy jest potrzebny. Przełączniki mają tradycyjny kształt klawiszy lub dźwigienek.

Do wyboru jest po dziewięć kolorów nadwozia i skórzanej tapicerki oraz sześć rodzajów wykończenia tablicy rozdzielczej i innych gładkich detali: od różnych rodzajów drewna, poprzez fortepianową czerń, po nagi metal. Program "Bespoke" (szycia na miarę) pozwala wybierać spośród 44 tys. kolorów lakieru i dopuszcza praktycznie dowolne wykończenie wnętrza. Szczyptą ekstrawagancji jest dostępny w opcji sufit pokryty setkami maleńkich światłowodów, naśladujących rozgwieżdżone niebo. Dżentelmen z hrabstwa Kent raczej go nie zamówi, ale bogaty Teksańczyk albo "tygrys biznesu" z Pekinu z pewnością.

Prezes Rolls-Royce Motor Cars Ian Robertson podkreśla, że firma czwarty rok z rzędu zwiększyła sprzedaż, przekraczając poziom 1 tys. sztuk. Mówi też, że Phantom Coupé ma większy bagażnik i jest bardziej ekonomiczny niż kabriolet. Straszno i smutno tego słuchać o marce, o której mawiano: "jeśli pytasz o cenę Rolls-Royce’a, to znaczy, że cię na niego nie stać".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty