W Szczecinie myślą

W Szczecinie radiowozy policyjne jeżdżą po mieście i przez megafony pouczają kierowców, jak mają jeździć. Kierowca zielonego Fiata proszę zjechać na lewy pas, biały Peugeot proszony jest o zwolnienie przed przejściem dla pieszych itd. Policja jest z tego pomysłu bardzo zadowolona. Twierdzą, że jak pouczą przez megafony, to kierowcy będą jeździli lepiej.

Policja w Szczecinie jest z siebie od dawna zadowolona. To tu powstał pomysł, aby za niezapłacone mandaty rekwirować samochody, co jest oczywiście bezprawiem. Teraz wymyślili pouczanie przez megafony, co jest oczywiście głupotą. Kierowca nagle słyszy, że coś do niego mówią, dekoncentruje się i lada chwila może dojść do wypadku. Wiem po sobie, że jak nagle ktoś zatrąbi, to ręce latają mi po kierownicy, nogi drętwieją, a jak jeszcze usłyszę przez megafon co mam robić, to jestem już do końca przestraszony i wjadę na najbliższy słup.

W szczecińskiej policji mają chyba kogoś na etacie kto myśli i koniecznie chce się wykazać, tyle że co wymyśli, to dziura. Kierowcy prowadząc samochód muszą mieć spokój, a nie dostawać nagle dodatkowe informacje. Piszą do nas taksówkarze ze Szczecina, że przez te megafony doszło już do paru stłuczek. Jak kierowcy zadudni, że ma zjechać w lewo, to nie tyle zjeżdża, co ze strachu zajeżdża innym drogę.

Polacy w miastach jeżdżą źle, nerwowo, nie trzymają się pasów ruchu, co chwila zajeżdżają komuś drogę. To fakt. Trzeba takiego kolesia wyłuskać i dać mu mandat. Polak tylko wtedy rozumie, jak zapłaci. Nie można wszakże dudnić kierowcom nad głową, bo wtedy z nerwów będą na pewno jechali jeszcze gorzej.

Policję w Szczecinie na Nowy Rok serdecznie pozdrawiamy, ale upraszamy uprzejmie, aby może przestali już myśleć, bo to ich wyraźnie męczy.