W Chojnicach ma pojawić się więcej płatnych parkingów

Protestów jeszcze nie ma, bo na razie o projekcie mało kto wie. Wałkują go na komisjach radni. Zdania mają różne. Jedni kręcą nosem, że to fanaberie, że wszędzie powinno być za darmo. Bo przecież w takim Tczewie czy Szczecinku nikt nie słyszał o strefach czy płatnym parkowaniu.

Inni wzruszają ramionami. - Dlaczego miasto nie ma zarabiać na tym - pytają. - No przecież nie można uprawiać takiej demagogii i iść pod publiczkę. Są potrzeby, więc trzeba coś robić.

Przed 20 lutego, kiedy ma się odbyć kolejna sesja rady miejskiej, będzie wiadomo, jaka jest opinia samorządów osiedlowych. Mają to skonsultować na zarządach.
Dwa place nie za darmo 

Tymczasem komendant straży miejskiej Tadeusz Rudnik przypomina, że projekt jest dopracowany w głównych zarysach, ale pewnie jeszcze będzie modyfikowany.

Najważniejsza zmiana ma polegać na tym, że strefą płatnego parkowania będą objęte pl. Emsdetten i pl. Piastowski. Szczególnie dotkliwe będzie to w przypadku pl. Emsdetten, bo jest on oblegany. Do centrum stamtąd żabi skok i do tej pory można było stać nawet kilka godzin za darmo. A na pl. Piastowskim na razie jest niewiele parkingowych miejsc, parking z prawdziwego zdarzenia jest tu planowany. Oba place znajdą się w drugiej strefie parkowania, czyli będzie się można tam zatrzymać za mniejsze pieniądze niż w ekskluzywnej pierwszej strefie.

A ta ma zostać poszerzona o obecną drugą strefę, czyli kto się zatrzyma w ścisłym centrum, na pewno odczuje to po kieszeni.

Za pół godziny zapłacimy tu złotówkę, za godzinę - 2 zł, za każdą następną 20 proc. więcej.

- Centrum jest zapchane, a nam chodzi o rotację - kwituje Rudnik.

Abonament w górę

Propozycja zakłada też drastyczny wzrost opłat abonamentowych. Za miesięczny abonament mamy zapłacić 200 zł, za półroczny 400 zł, za roczny 600 zł. Taniej będzie w drugiej strefie. Mieszkańcy danego terenu zapłacą odpowiednio 50, 100, 200 zł.

- Ale będziemy chcieli zapisać w uchwale, kogo uważamy za mieszkańca - podkreśla Rudnik. - Musi to być człowiek zameldowany w strefie, którego auto zostało zarejestrowane w tym miejscu.

Rowerem czy autobusem?

- Trzeba będzie wóz sprzedać - kpią internauci. - Tylko rower nas uratuje - piszą inni. A Radek Sawicki, ekolog ze stowarzyszenia „Wspólna Ziemia” znajduje jeszcze jeden plus. Może do łask wrócą autobusy. Środowisko tylko na tym zyska. Centrum będzie mniej zasmrodzone, kierowcy nie będą stać w korkach i zastanawiać się, gdzie by tu zaparkować.

Bo bezpłatnych miejsc do parkowania jest coraz mniej. A nowy duży parking w parku 1000-lecia jest zapchany nie tylko w dni targowe.

Maria Eichler
fot. Aleksander Knitter