Volvo XC40. Wygląd zewnętrzny i wnętrze

Fot. Kamil Rogala
Na pierwszy rzut oka XC40 w wersji elektrycznej wygląda jak „zwykłe” spalinowe lub hybrydowe odmiany. Gdyby nie specjalny lakier, który jest zarezerwowany tylko dla wersji bezemisyjnej oraz specyficzna zaślepka grilla, trudno byłoby rozpoznać, że mamy do czynienia z odmianą bez silnika spalinowego. Czy to źle? Moim zdaniem – nie. Wiele osób do tej pory narzekało, że samochody elektryczne wyróżniały się fikuśnym, niekiedy ekscentrycznym wyglądem, przez co nie pozwalały wtopić się w tłum. XC40 doskonale się do tego nadaje, choć nie oszukujmy się – stylistyka tego modelu jest na tyle ciekawa, że całkowitej anonimowości nie zapewni bez względu na wersję.