Volvo w natarciu. Nie tylko na świecie, ale również w Polsce

Ubiegły rok był rekordowy w historii Volvo. Po raz pierwszy w historii marka przekroczyła próg pół miliona sprzedanych samochodów. Globalna sprzedaż na poziomie 503 127 samochodów oznaczała, że wynik z 2014 roku udało się poprawić o 8%. Warto podkreślić, że rezultat wypracowano mimo spowolnienia gospodarczego w Chinach – największym indywidualnym rynku marki. Wiele koncernów ma problem z utrzymaniem dobrej sprzedaży w Kraju Środka. Trend spadkowy nie dotyczy jednak Volvo. W ubiegłym roku szwedzka marka sprzedała w Chinach 81588 aut, a w 2014 r. – 81574. Wrażenie robią też wyniki ze Szwecji, która jest kluczowym  dla Volvo rynkiem w Europie. Przywiązanie klientów do rodzimej marki i umiejętnie przeprowadzona ofensywa modelowa zapewniły aż 16-procentowy wzrost sprzedaży (z 61 357 do 71 200 samochodów).

Koncern jest też zadowolony z wyników w Polsce. W ubiegłym roku zarejestrowano 6821 nowych Volvo, czyli niemal o tysiąc więcej niż w 2014 r. To najlepszy wynik w 20-letniej historii działalności szwedzkiej marki w Polsce. Poprawienie statystyk z 2014 roku jest sporym osiągnięciem – wówczas ruch w salonach sprzedaży napędzały samochody  z tzw. kratką. Dla Volvo odbiorca biznesowy (zarówno klienci flotowi, jak i właściciele jednoosobowych działalności gospodarczych) jest niezwykle ważny, gdyż odpowiada za przeważającą część zamówień. - Aby zdynamizować sprzedaż uruchomiliśmy program leasingu operacyjnego, który umożliwia korzystanie z auta w oparciu o stałą, niewielką ratę. Ten produkt finansowy może obejmować także pakiet serwisowy. To niezbędny element walki o nowych klientów – mówił Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Car Poland, podczas śniadania prasowego, które odbyło się w w wieżowcu Cosmopolitan Twarda 4 w Warszawie.

Zainteresowanie pakietami serwisowymi jest zrozumiałe. Kierowca może cieszyć się nowoczesnym i bezpiecznym samochodem, a jednocześnie unika nieprzewidzianych wydatków. Praktycznym rozwiązaniem jest też leasing operacyjny. W ramach pilotażu został zaoferowany pracownikom Volvo Car Poland. Początkowo zainteresowanie produktem było symboliczne, jednak kolejne lata przyniosły wzrost zainteresowania nim – dla wielu osób trudna do przełamania była psychologiczna bariera płacenia wyłącznie za możliwość korzystania z samochodu przez określony czas.

W Polsce prym wiodło, podobnie jak na świecie, Volvo XC60. Nad Wisłę dostarczono 2859 egzemplarzy. Importer z dumą podkreśla, że średniej wielkości SUV kolejny rok z rzędu jest najczęściej wybieranym modelem segmentu Premium w kraju. Drugie miejsce w statystykach sprzedaży zajęło kompaktowe V40 wraz z uterenowioną wersją Cross Contry. Łączna liczba 1635 rejestracji oznacza, że jest najpopularniejszym kompaktem z półki Premium. Na trzecim miejscu znalazł się najdroższy, a zarazem najnowszy model w ofercie – flagowe XC90. Mimo że trafił do salonów w połowie roku, od razu stał się wiceliderem segmentu dużych SUV-ów. W ciągu sześciu miesięcy zarejestrowano 712 sztuk XC90.

Arkadiusz Nowiński, Prezes Volvo Car Poland liczy, że w bieżącym roku uda się sprzedać tysiąc egzemplarzy. Dodatni wpływ na wyniki za 2016 rok z pewnością będzie miało też wprowadzenie S90 i V90 – limuzyny i kombi klasy średniej wyższej. Czy klientom będzie przeszkadzał fakt, że pod ich maski trafią wyłącznie dwulitrowe silniki benzynowe i wysokoprężne? Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Car Poland, jest dobrej myśli. – Z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w przypadku Volvo XC90. Do dużego SUV-a z relatywnie małymi silnikami przekonali się nawet mieszkańcy USA. Kto szuka wysokich mocy i świetnych osiągów, będzie mógł wybrać ponad 400-konną wersję hybrydową – zauważa Nowiński.

Polscy nabywcy Volvo podążają za światowym trendem, stawiając na dobrze wyposażone samochody z automatycznymi skrzyniami biegów. Zainteresowanie manualnymi skrzyniami biegów jest istotne jedynie w przypadku kompaktowego V40 (72,6% zamówień). W droższym V40 Cross Country odsetek samochodów z ręcznie sterowanymi przekładniami spada do 28,7%. Do większych modeli Volvo klienci zamawiali przede wszystkim automatyczne skrzynie (od 61,3% w S60 do 91,1% w XC70 i 95,8% w S80). Wyraźna jest też korelacja między rozmiarami samochodu a rodzajem wybieranego silnika. W kompaktowym V40 popularnością cieszą się jednostki benzynowe. Nabywcy większych modeli preferują diesla. Mało kto decydował się na auto w bazowej specyfikacji. Wpływ na decyzje klientów miała też polityka Volvo – marka oferowała na preferencyjnych warunkach m.in. atrakcyjny pakiet Ocean Race.

Szwedzki koncern z optymizmem spogląda w przyszłość. Co prawda sytuacja gospodarcza nie jest najlepsza, jednak Volvo ma już za sobą największe inwestycje, w tym 11 miliardów dolarów przeznaczonych na opracowanie modularnej platformy SPA. Jest już szkieletem modeli XC90, V90 i S90, a w przyszłości stanie się fundamentem mniejszych samochodów.

Gama modelowa będzie powiększana w różnych kierunkach. W ofercie Volvo znajdują się już hybrydowe XC90 T8 z możliwością ładowania akumulatorów prądem z sieci i sportowe S60 Polestar oraz V60 Polestar. W 2019 roku koncern zamierza przedstawić samochód elektryczny. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w kolejnym roku zostanie przekroczony próg 800 000 sprzedanych aut.

Czy Volvo zrealizuje swój cel? Aktualna sytuacja polityczno-gospodarcza na pewno nie jest ułatwieniem. Trudno przewidywać także, jak zachowa się polski rynek. - Opierając się na wcześniejszych analizach prognozujemy 2-3% wzrost. Celem jest przebicie bariery 7000, a może nawet 8000 sprzedanych samochodów  – mówi Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Car Poland.