Volvo V40

Volvo V40 to jeden z najmniejszych samochodów volvo. Konstruktorzy postarali się jednak, żeby na niedomiar miejsca nikt nie narzekał. Przednie fotele są przestronne, z dość dużym zakresem regulacji. Wnęka w tapicerce drzwi na wysokości łokci, daje złudzenie, że samochód jest szerszy.

Wnętrze jest dość konserwatywne, jak zresztą cały image marki. Na konsoli środkowej nieco może staromodne pokrętła i przyciski. Pozwalają jednak sprawnie obsługiwać wszystkie systemy samochodu.

**
CZYTAJ TAKŻE

**

Jednostrefową automatyczną klimatyzacją sterują trzy pokrętła. Pod nimi są ustawione przyciski sterowania m. in. ogrzewaniem tylnej szyby, podgrzewania foteli, a także wyłączania układu stabilizacyjnego DSA, choć nie mam pojęcia, dlaczego znalazł się akurat w tym miejscu.

Na szczęście tak nielogicznych punktów samochodu nie znalazłem wielu. Dużo więcej było przemyślanych, funkcjonalnych dodatków, które podnoszą walory użytkowe volvo V40. Jednym z nich jest pas bezpieczeństwa w... bagażniku. Można nim przymocować bagaż, żeby nie wpadł do osobowej części kabiny podczas nagłego hamowania czy zderzenia. Bezwładnościowy pas jest zamocowany do wewnętrznej strony progu bagażowego i biegnie równolegle do niego przez całą jego szerokość.

Przy zimowej pogodzie łatwiej jest docenić takie "małe przyjemności", jak podgrzewane fotele. W volvo można ustawić nagrzewanie siedzenia i oparcia lub tylko siedzenia. Niestety zanim fotele się rozgrzeją mija kilka minut. Zdecydowanie szybciej zaczyna działać system DSA, który umożliwia sprawną i dość przyjemną, ale przede wszystkim bezpieczną jazdę, nawet na pokrytych topniejącym śniegiem drogach. Często tylko migająca, żółta kontrolka działania systemu uświadamiała mi, że mógłbym mieć jakieś kłopoty ze śliską nawierzchnią.

Do moich oczekiwań dopasował się także silnik samochodu. Dwulitrowa benzynowa jednostka pozwalała na dynamiczną jazdę.

Można pozwolić sobie na takie przyspieszenia, które nie pozostawiają niedosytu, ale też można jechać statecznie, bez obawy, że auto może wymknąć się spod kontroli. Wygląda to tak, jakby silnik "myślał" tak samo jak ja - ani szybciej, ani wolniej.

Konkurenci

**więcej zdjęć Volvo V40 w

**