Volvo V40 Cross Country

Górskie serpentyny, zaśnieżone drogi, śliskie nawierzchnie – oto wymarzona sceneria dla samochodu, który ma napęd 4x4

oparty o sprzęgło typu Haldex najnowszej generacji i jest nieco podwyższony w stosunku do wersji bazowej. A właśnie w takich warunkach przyszło nam poznać nowego V40 Cross Country, nietuzinkowego przedstawiciela segmentu C.

Kompaktowe Cross Country to przede wszystkim prawie 4,4 m luksusu, wyrażonego nie tylko znakomitym wykończeniem, ale również bogatym wyposażeniem. Znajdziemy tu wszystko, czym powinien dysponować samochód aspirujący do miana auta ekskluzywnego. Półautomatyczna klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby w przednich i tylnych drzwiach z funkcją domykania, fabryczny zestaw audio, pięciocalowy wyświetlacz ciekłokrystaliczny, świetnie wyprofilowane fotele a przede wszystkim znakomite wycieszenie wnętrza od strony silnika i podwozia czynią podróż wyjątkowo przyjemną.

W V40 Cross Country można też poczuć się bezpiecznie, bo oprócz czołowych, bocznych i kurtynowych poduszek powietrznych w standardowym wyposażeniu znalazła się również kolanowa poduszka powietrzna. Miło też mieć świadomość, że w razie kolizji z pieszym zadziała zewnętrzna poduszka powietrzna, zamontowana tuż przed przednią szybą. Tak jak w zwykłym V40 pokrywa ona całą szerokość samochodu i chroni pieszego przede wszystkim przed uderzeniem w przednie słupki. Dodajmy, że w wielu przypadkach kolizji z człowiekiem można uniknąć dzięki systemowi City Safety, działającemu do prędkości 50 km/h. Po wykryciu przeszkody samochód może być automatycznie wyhamowany. Warto przypomnieć, że V40 uzyskał w testach Euro NCAP najlepszy wynik w historii tych badań nie tylko w wymiarze ogólnym (pięć gwiazdek, 98 % ochrony) ale również w ochronie pieszych (100 %)

Jazda V40 Cross Country 4x4 na śliskich nawierzchniach nie sprawia najmniejszych problemów. Napęd dołączany jest bardzo płynnie, w niezauważalny dla kierowcy sposób. W połączeniu z bardzo dobrze zestrojonym podwoziem i precyzyjnie działającym układem kierowniczym uzyskuje się sporą przyjemność jazdy. Samochód pokonuje zarówno proste jak i zakręty w bardzo stabilny sposób i cały czas pozostaje pod kontrolą. Chciaż Cross Country nie może równać się z autami terenowymi to jednak ma pewne atrybuty typowe dla pogromców bezdroży. Można w nim korzystać bowiem nie tylko z systemu wspomagającego ruszanie pod wzniesienie, ale również z układu Hill Descent Control, ułatwiającego zjazdy. Na zaśnieżonych i szutrowych drogach bardzo przydaje się nieco zwiększony prześwit. Niby niewiele, a 4 cm robi ogromną różnicę. Śniegowe

błoto nie szoruje o podłogę a wjazd w koleiny nie oznacza od razu zawiśnięcia na podwoziu. Inne rekreacyjne atrybuty takie jak osłony podwozia, zmieniona osłona chłodnicy czy dodatkowe listwy i progi drzwiowe to już tylko rzeczy estetyczne, ale trzeba przyznać, że bardzo gustowne.

Interesujące jest również to, co przed oczami ma kierowca. W szerszym spojrzeniu widzi interesująco zaprojektowaną i ładnie wykonaną deskę rozdzielczą, ale wzrok skupia przede wszystkim na zestawie wskaźników. A ten oprócz prostej wersji analogowej ma również wersję elektroniczną, można by rzec wirtualną, o znacznie szerszym zakresie informacji przekazywanych prowadzącemu. Kiedy nastawiony jest na tryb ekonomiczny z zielonym podświetleniem specjalny wskaźnik po lewej stronie pokazuje kierowcy, jak operować „gazem” by uzyskać niskie zużycie paliwa. Kiedy pracuje w trybie „Power” z czerwonym podświetleniem kierowca ma możliwość sprawdzania, czy w pełni wykorzystuje potencjał drzemiący w silniku. Trzeba dążyć do zrównania ze sobą dwóch

znaczników w polu obok prędkościomierza, co jest czytelne i proste. W trudnych warunkach drogowych napęd 4x4 bardzo pomaga w przeniesieniu silnikowego potencjału na nawierzchnię. Ale za to trzeba zapłacić przynajmniej 129 400 zł, kupując wersję T5 z benzynowym silnikiem 2.5. To jedyna wersja z napędem obu osi. Najtańsza odmiana z napędem na przednie koła i turbodieslem 1.6 kosztuje 98 400 zł.

Dla V40 Cross Country trudno znaleźć bezpośredniego, rynkowego rywala. Co prawda mamy już segmencie C hatchbacki o cechach rekreacyjnych, czego przykładem może być Suzuki SX-4 czy Opel Mokka, ale nie są to auta tak luksusowe jak kompaktowe Volvo. Takie samochody nie mogą bezpośrednio rywalizować ani poziomem wykończenia ani poziomem wyposażenia. Dlatego za najbliższego konkurenta dla V40 Cross Country trzeba uznać Subaru XV, choć ten model postrzegany jest raczej jako SUV i nie dysponuje tak mocnymi silnikami jak Volvo. Bliskimi rywalami są też ekskluzywne kompakty z napędem 4x4 spod znaku BMW i Audi. Z czasem może być nim również Mercedes A, jeśli zyska napęd obu osi.

Wybrane dane techniczne Volvo V40 Cross Country i konkurentów: