Choć nie jest tani i nie zachwyca wyglądem, Volkswagen Golf III należy do pewniaków, które nadal wybiera wiele osób.
VW Golf III premierę miał w sierpniu 1991 r., zaś na rynku pojawił się pod koniec roku. Choć miał zaokrągloną linię nadwozia i zmienione kształty reflektorów, nie wyparł się swego poprzednika, a styl Volkswagena został w nim utrzymany. Podobnie jest w środku. Uroda

wnętrza zależy od poziomu wyposażenia – czym uboższa wersja, tym nudniej i bardziej szaro. Natomiast wszystko jest na swoim miejscu, ergonomicznie rozlokowane. Monotonię rekompensuje jakość zastosowanych materiałów i wykończenie – nawet po wielu latach intensywnej eksploatacji w aucie najczęściej nic nie trzeszczy, nie zgrzyta i nie płowieje.
Jak zwykle w tej klasie samochodów - z przodu jest wystarczająco dużo miejsca, ale z tyłu jest już ciaśniej, szczególnie dla trzech osób. Nie brakuje im natomiast miejsca nad głową. Bagażnik z 330- litrami pojemności jest foremny, z łatwym dostępem do wnętrza.
Zawieszenie Golfa to kolumny McPhersona z wahaczami poprzecznymi z przodu oraz belka skrętna z tyłu. Konstruktorzy uzyskali kompromis pomiędzy komfortem a sztywnością potrzebną

do bezpiecznej jazdy. Na pierwszym miejscu postawiono właśnie właściwości jezdne.
Silniki
Wybór silników w Golfie III jest imponujący. Tym bardziej, że wprowadzając nowsze jednostki producent nie zawsze wycofywał poprzednie, w myśl powiedzenia „dla każdego coś miłego”. Najsłabszy silnik benzynowy ma pojemność 1,4 l i moc 60 KM. Zadowoli mało wymagających i najlepiej sprawdza się w jeździe miejskiej. Kolejny to 1,6 l/ 75 KM, który pojawił się w 1993 r., a w dwa lata później miał zwiększoną moc do 101 KM. Najbardziej optymalnym silnikiem jest 1,8 l z mocą 90 KM (jest także wersja 75 KM). Solidny, trwały, z dobrymi osiągami i zużyciem paliwa w granicach przyzwoitości.