Vettel zwycięzcą Grand Prix Indii F1

Po tym, jak kilka tygodni temu na torze Suzuka w Japonii Vettel zapewnił sobie drugi z rzędu tytuł mistrza świata, wielu obserwatorów zadawało sobie pytanie, czy młody Niemiec potraktuje pozostałe wyścigi wyłącznie treningowo. Jednak patrząc na jego ostatnie dokonania nie można mieć już złudzeń, że w dalszym ciągu potwierdza on swoją dominację. O ile w Japonii był trzeci, o tyle dwa ostatnie wyścigi można nazwać już teatrem jednego aktora - Sebastiana Vettela.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Tor Buddh International Circuit w pobliżu Delhi został ukończony dopiero kilka tygodni temu. Jednocześnie było to pierwsze w historii Grand Prix Indii. Należy przyznać, że zaprojektowany przez inż. Tilkego obiekt wygląda bardzo imponująco, a także posiada kilka interesujących zakrętów, dzięki czemu kierowcy mogą zaprezentować swoje umiejętności podczas manewrów wyprzedzania.

Niedzielny wyścig rozpoczął się tak, jak można było się tego spodziewać. Rewelacyjny start Vettela pozwolił mu odskoczyć od rywali na bezpieczną odległość. Zacięta walka rozegrała się tuż za jego plecami. Po dobrym początku, Button wyprzedził Marka Webbera (Red Bull Racing) i awansował na drugą pozycję jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia.

Podczas zamieszania w pierwszym zakręcie doszło do kilku kontaktów, w skutek czego do alei serwisowej musieli się udać m.in. Rubens Barrichello, Timo Glock, Sergio Perez i Jarno Trulli.

Po finałowym pit stopie, Buttona i Vettela dzieliła różnica zaledwie 3 sekund. Jednak już po kilku okrążeniach, gdy opony w samochodzie Niemca osiągnęły optymalną temperaturę, zaczął stopniowo oddalać się od kierowcy McLarena, pieczętując swój sukces rekordem okrążenia.

Był to już 11. triumf Vettela w tym sezonie. Jednocześnie pobił on rekord Nigela Mansella z 1992 roku pod względem liczby okrążeń przejechanych na prowadzeniu w wyścigu. W tym roku 23-letni kierowca Red Bulla przewodził stawce przez 711 kółek.

Kolejny wyścig odbędzie się 13 listopada w Abu Zabi.

Powiedzieli po wyścigu:

Sebastian Vettel:
"To był dla nas bardzo udany wyścig i cieszę się z tego. Miałem trochę walki z Jensonem na dystansie, który wciąż oscylował w granicach 4 sekund, ale co ciekawe, zbliżał się do mnie w okolicach pit-stopów. Naciskałem bardzo mocno aż do wjazdu do alei serwisowej, ale wygląda na to, że trochę tam traciliśmy, a więc musimy to przeanalizować. Na torze kluczowe było dbanie o opony i musieliśmy się upewnić czy wystarczą nam do końca, ale był to bezproblemowy wyścig. Samochód był doskonale zbalansowany i dzisiejszy wyścig był fantastyczny."

Jenson Button:
"Miałem dobry start, odrobiłem kilka miejsc na pierwszym okrążeniu, a potem skoncentrowałem się, aby przytrzymać za sobą Marka przez pięć czy sześć okrążeń. Myślę, że 'zniszczyliśmy' jego tylne opony, co pozwoliło mi utrzymać dystans. Mogłem wtedy zabrać się za Seba Vettela, ale bardzo trudno było się do niego zbliżyć."

Fernando Alonso:
"Miło jest wskoczyć na podium w debiucie Indii w Formule 1 i jestem zadowolony, że mogę zabrać do domu nowy puchar. Jednakże dzisiejszy dzień był szczególny, pełen sprzecznych emocji. Tak naprawdę, satysfakcja z dostania się na podium nie może przesłonić smutku, który towarzyszy nam od kilku dni w związku ze śmiercią dwóch naszych kolegów i wyjątkowych ludzi - Dana Wheldona i Marko Simoncellego."

Klasyfikacja generalna kierowców (pięć pierwszych miejsc):

1 S. Vettel 374

2 J. Button 240

3 F. Alonso 227

4 M. Webber 221

5 L. Hamilton 202