Verva Street Racing 2011 [GALERIA]

Warszawskie ulice Senatorska, Moliera oraz Wierzbowa, przez jeden dzień pełniły funkcję toru wyścigowego o łącznej długości ponad 1200 metrów. Na tej trasie kibice mogli podziwiać m.in. bolidy Formuły 1, DTM, Porsche Supercup, Formuły 3 oraz wyścigowe ciągniki siodłowe.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Imprezę rozpoczęło tzw. Pit Party, czyli specjalna strefa dla zwiedzających, gdzie mogli oni obejrzeć z bliska pracę mechaników przygotowujących wyścigowe maszyny. Była to także

okazja do zdobycia autografów od np. Stefana Rosiny startującego w Porsche Supercup czy też Josefa Krala na codzień ścigającego się w serii GP2.

Jako pierwsi na tor wyjechali jednak nie kierowcy wyścigowi, lecz freestylerzy Red Bull X-Fighters Jam. Rozgrzali zgromadzoną publiczność efektownymi skokami oraz ewolucjami wykonywanymi w powietrzu.

Zaraz po ich występach rozpoczęły się prawdziwe wyścigi. Niestety ciasny tor z niewielką ilością zakrętów bardzo utrudnił zawodnikom wykonywanie manewrów wyprzedzania. Mimo to, większość startujących kierowców starała się jechać "na limicie", dzięki czemu kibice mogli podziwiać spektakularne poślizgi, a niesiony echem ryk wyczynowych silników pozwalał poczuć się zgromadzonym gościom jak podczas prawdziwego grand

prix.

Wielką atrakcją był pokazowy wyścig bolidów F1 stajni Team Lotus, która przywiozła na tę imprezę aż 6 swoich historycznych samochodów. Były to zarówno pojazdy z lat '60, '70, '80 jak i model z 1992 roku. Można było zatem zobaczyć ewolucję bolidów Formuły 1 na własne oczy.

Jedyne co nie dopisało to pogoda. Wyścigi na pewien czas musiały zostać przerwane z powodu ulewnego deszczu. Na szczęście dla kibiców opady były jedynie przelotne, a po wznowieniu startów na torze pojawiły się jeszcze m.in. amerykańskie dragstery,

samochody serii NASCAR oraz pojazdy startujące w rajdzie Dakar. Imprezę zakończyła efektowna parada, w której wzięły wszystkie startujące w zawodach samochody.

Verva Street Racing debiutowała w sierpniu 2010 roku na torze zbudowanym wokół placów Piłsudskiego i Teatralnego. 75 tysięcy widzów przez cały dzień podziwiało ponad 60 samochodów wyścigowych i rajdowych, a także kilkanaście motocykli. Impreza była ogromnym wyzwaniem logistycznym i organizacyjnym - teren przeobraził się w prawdziwe wyścigowe miasteczko z infrastrukturą multimedialną, nagłośnieniową, systemem zabezpieczeń toru i trybunami na kilka tysięcy osób.