Uważaj na przeszczep!

(ms)
Policja informuje, że złodzieje samochodów, aby móc je następnie sprzedać wyposażone w legalne dokumenty stosują cały czas metodę na tzw. przeszczep.

Uważaj na przeszczep!

 
Postępowanie grup przestępczych w tym przypadku jest następujące. Przestępcy zdobywają najpierw dokumenty przypadkowego samochodu sprzedawanego na złom. W prasie ogłoszeniowo - motoryzacyjnej można napotkać wiele anonsów o następującej treści: "kupię samochód, stan obojętny", "powypadkowy kupię", "każdy samochód kupię" itd. Jeżeli ogłoszenie daje przestępca, chodzi mu jedynie o zdobycie prawdziwych dokumentów, pola numerowego i tabliczki znamionowej.
 
Jeżeli mają dokumenty
Mając już dokumenty w swoim posiadaniu złodzieje kradną na mieście samochód takiej samej marki i modelu, w takim samym kolorze i z tego samego rocznika. Następnie wycinają pole numerowe i demontują tabliczkę znamionową pochodzące ze złomowanego auta i "montują" w pojeździe kradzionym. Mamy wtedy sytuację następującą: samochód jest kradziony, ale dokumenty, pole numerowe i tabliczka znamionowa są prawdziwe.
 
Jak ograniczyć ryzyko
Policja radzi jak można sprawdzać samemu nabywany pojazd. Po pierwsze należy sprawdzić sposób zamocowania tabliczki znamionowej i numery silnika (te są zazwyczaj przebite). Jest to jednak sposób zawodny, bo złodzieje amatorami nie są. Bywają tak dobrze "zrobione" pojazdy, że nawet rzeczoznawcy przy badaniu mechanoskopii mają problemy z odkryciem oszustwa. Trzeba więc złodziei przechytrzyć. Dokumenty zawierają dużą ilość cyfr i liter (numer identyfikacyjny, data pierwszej rejestracji, poprzedni właściciele), z których wynika wiele niedostępnych dla laika informacji, w taki właśnie sposób zakodowanych.
 
Sprawdź w serwisie
Już z samego numeru identyfikacyjnego przedstawiciel serwisu może wiele powiedzieć. Z kodu wynika np. czy auto ma manualną, czy też automatyczną skrzynię biegów, czy ma seryjnie zamontowany ABS, czy posiada katalizator itp. Na podstawie numeru identyfikacyjnego można także bardzo dokładnie ustalić rok produkcji samochodu, i nie chodzi tu o dziesiąty znak tegoż numeru, lecz o ostatnie sześć znaków, czyli tzw. numer fabryczny.
Potencjalny nabywca dysponując danymi kodowymi kupowanego samochodu, może zwrócić się do serwisu o rozszyfrowanie oznaczeń. Wówczas w przypadku oszustwa będzie miał szansę ujawnić, czy dokumenty dotyczą jedynie podobnego auta, czy też konkretnie tego egzemplarza, który kupuje.

 

Kontakt z byłym właścicielem
 
Z  treści dokumentów wynikają niekiedy nazwiska kolejnych właścicieli samochodu. Można ich odwiedzić, albo zatelefonować, aby zweryfikować prawdziwość tych informacji. Jeżeli np. ostatni właściciel oświadczy, że auto złomował, albo sprzedał na części, wówczas jest bardzo prawdopodobne, że w te dokumenty został wyposażony kradziony samochód.
 
Przeczytaj uważnie dokumenty
Pozostając nadal w kręgu weryfikacji dokumentów należy sprawdzić szczegóły. Czy ogumienie, albo nawet rozmiar felg wpisane do dokumentów odpowiadają tym, które figurują na samochodzie. W ten sam sposób można porównać kolor samochodu z numerem kodu koloru lakieru figurującym w dokumentach.

Warto też dobrze przyjrzeć się polu numerowemu. Jeśli przed i po numerze są ślady po nie fabrycznym spawaniu, to znak, że pole numerowe może pochodzić z innego pojazdu. Podejrzane są także ślady nachalnego zabezpieczenia antykorozyjnego pod maską samochodu.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty