Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga na "chrzczone" paliwa! Oszuści omijają kontrole na stacjach

Bartosz Gubernat
Uwaga na "chrzczone" paliwa! Oszuści omijają kontrole na stacjach
Uwaga na "chrzczone" paliwa! Oszuści omijają kontrole na stacjach
Paliwa na polskich stacjach są bardzo dobrej jakości - twierdzi inspekcja handlowa. - Dlaczego więc raz po raz naprawiamy układy paliwowe - pytają mechanicy.
Uwaga na "chrzczone" paliwa! Oszuści omijają kontrole na stacjach
Uwaga na "chrzczone" paliwa! Oszuści omijają kontrole na stacjach

Państwowa Inspekcja Handlowa kontrolowała stacje paliw w całej Polsce od początku roku do 15 października. Na Podkarpaciu próbki paliw inspektorzy pobrali z ponad 22 stacji sprzedających tylko autogaz i 32 handlujących benzyną oraz olejem napędowym.

Boją się czarnej listy

- Wyniki wypadły dobrze. W każdym przypadku paliwa spełniły nasze normy jakości - przekonuje Anna Czarnek z PIH w Rzeszowie.

W porównaniu do minionych lat oznacza to olbrzymią poprawę. Np. w 2003 roku inspektorzy mieli zastrzeżenia aż do jednej trzeciej próbek benzyny i oleju napędowego. W 2008 roku, kiedy zaczęto kontrolować LPG, połowa sprawdzanych stacji sprzedawało towar kiepskiej jakości.

- Wyniki kontroli są ogólnodostępne, regularnie publikuje je Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Sprzedawcy wiedzą, że nie warto kombinować, bo jeśli raz znajdą się na czarnej liście, kierowcy będą omijać ich szerokim łukiem. Boją się też wysokich kar – twierdzi Czarnek.

Ograniczona kontrola jakości paliw

Na tym jednak dobre wiadomości się kończą. Jak przekonują mechanicy i urzędnicy, badania prowadzone przez PIH nie są do końca miarodajne. Nie obejmują bowiem wszystkich stacji benzynowych i parametry, jakie mierzy się w czasie kontroli, pozwalają sprawdzić tylko część właściwości paliw.

- Sprzedawcy dobrze wiedzą, czego się nie kontroluje i niektórzy potrafią „chrzcić” paliwo tak, żeby PIH nie mogła zakwestionować jego jakości. Oczywiście nie oznacza to, że tak robią wszyscy. Niestety, dopóki nie zmienią się w tej kwestii przepisy, kontrole nie będą miały większego sensu. Mówiąc najprościej, kontrolerom trzeba rozwiązać ręce - mówi urzędnik znający ścieżkę kontroli. Nazwiska nie chce podać w obawie o utratę pracy.

 

Przepisy regulujące kwestię kontroli paliw mają już osiem lat.

Kwas w oleju napędowym prowadzi do kosztownej awarii wtryskiwaczy

Paweł Hoffman, właściciel rzeszowskiego serwisu specjalizującego się w naprawie wtryskiwaczy i pomp potwierdza, że z jakością paliw bywa różnie. - I to bez względu na stację. Adresów i nazw nie podam, ale mamy awarie zarówno po tankowaniu na  małych, prywatnych stacjach, jak i na dużych sieciowych, wydawałoby się w stu procentach bezpiecznych. Mieliśmy przypadki oleju napędowego zanieczyszczonego kwasem albo benzyny z rozpuszczalnikami. To chyba najlepszy komentarz - opowiada.

Dla kierowców tankowanie paliwem marnej jakości najczęściej kończy się kosztowną wizytą u mechanika.

- Np. naprawa jednego wtryskiwacza paliwa do Forda Mondeo z silnikiem Diesla kosztuje ok. 800-1000 zł. Często na raz psują się wszystkie cztery. Do tego nierzadko dochodzi awaria pompy wtryskowej. Naprawa kosztuje ok. 2500 zł, wymiana na nową - dwa razy tyle - wylicza Stanisław Płonka, mechanik samochodowy z Rzeszowa.

Nie odpuszczaj!

Jak przekonuje Radomir Stasicki, miejski rzecznik praw konsumentów w Rzeszowie, oszustwo można jednak udowodnić. - Kilka lat temu nasze biuro pomogło wywalczyć kierowcy - panu Augustynowi - wysokie odszkodowanie za awarię auta, które zatankował paliwem z domieszką rozpuszczalnika - mówi rzecznik.

Jak się później okazało, stacja, na której pan Augustyn kupił benzynę do swojego Seata, była regularnie kontrolowana przez PIH. Wyniki nie odbiegały jednak od normy, bo pod kątem obecności rozpuszczalnika nikt paliw nie badał. Dopiero badanie wykonane na koszt kierowcy, wykazało zawartość octanu etylu. Na tej podstawie sąd ukarał właściciela stacji i kazał mu pokryć koszty naprawy auta sięgające dziewięciu tysięcy złotych.

- Aby walczyć ze sprzedawcą w sądzie, trzeba mieć przede wszystkim paragon, a podejrzane paliwo należy spuścić i zabezpieczyć, najlepiej w obecności pracowników autoryzowanego serwisu samochodowego, którzy będą potem świadkami w sprawie. Zazwyczaj konieczne jest dodatkowe badanie benzyny, które kosztuje ok. 1500-1700 zł. Ale jak pokazuje przykład pana Augustyna, warto takie koszty ponieść. Od strony formalnej chętnie pomożemy walczyć kierowcom o swoje - dodaje Stasicki.

Bartosz Gubernat
fot. Krzysztof Kapica

***
W Rzeszowie benzyna jest najdroższa
Jak wynika z najnowszego raportu portalu e-petrol.pl, średnia cena benzyny Pb95 na polskich stacjach to w tej chwili 5,39 zł, natomiast za 98-oktanową odmianę tego paliwa płacimy 5,64 zł. Diesel kosztuje średnio 5,54 zł. Najdroższa benzyna, średnio po 5,47 zł jest właśnie na Podkarpaciu. Dla porównania w sąsiednim województwie lubelskim jest aż o 12 groszy taniej. Podkarpacie najgorzej wypada też w rankingu miast. Podczas gdy w Lublinie Pb95 kosztuje tam średnio 5,37 zł, Rzeszów z ceną na poziomie 5,48 zł jest najdroższym z dużych polskich miast.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty