Utrudnienia przy Ludnej. Felieton Iwaszkiewicza

Jerzy Iwaszkiewicz
Fot. Grzegorz Michałowski
Fot. Grzegorz Michałowski
Koniec świata, masakra zrobiła się na ulicach Warszawy 11 września, w dniu meczu naszych piłkarzy z Gibraltarem. Najpierw był wypadek na Moście Siekierkowskim, potem piłkarze grali na Stadionie Narodowym i jakiś człowiek bez głowy kazał zamknąć Most Poniatowskiego. Warszawa stanęła. Korki ciągnęły się od Wisły do ul. Puławskiej. Były też korki na Wisłostradzie i zapalono napis „Utrudnienia przy Ludnej”, aby nikt więcej już tam nie jechał, bo i tak wszyscy stali.
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polska Press
Jerzy Iwaszkiewicz / Fot. Bartek Syta/Polska Press

Masakra trwała do nocy. Było, minęło. Korków nie ma, tylko napis pozostał „Utrudnienia przy Ludnej”, chociaż nie ma tam teraz żadnych utrudnień, tylko słynny bar „Przekąski-Zakąski u Romana” przeniesiony z Hotelu Europejskiego i serwują tu białą kiełbasę wielkiej urody. Po prostu jakiś człowiek bez głowy, może ten sam, co kazał zamknąć Most Poniatowskiego, zapomniał wyłączyć napis, że przy Ludnej są utrudnienia.

Taka jawi się polska motoryzacja. Co chwila nadziewamy się na znaki, które nic nie znaczą, albo ktoś postawił je bez sensu, albo o nich zapomniał. W Ameryce znak znaczy znak i wszyscy go respektują. W Polsce nastąpiła wyjątkowa dewaluacja znaków. Stoją bo stoją, bardzo często zupełnie nie wiadomo po co. Redakcja przygotowuje na ten temat dużą akcję, napiszemy o tym niebawem. Faktem jest, że polski kierowca jak jedzie, to nie bardzo wie czego się trzymać.

[b]Zobacz też: Messi czy Ronaldo? TOP 10 najlepszych piłkarzy w FIFA 16 (GALERIA)
[/b]

W drodze na Mazury przez Ostrołękę jest np. parę takich miejsc, m.in. w miejscowości Antonie, gdzie znaki ograniczające szybkość pochowano w krzakach, aby nie były widoczne i aby łatwiej było złapać kierowców za przekraczanie szybkości. W ostatnich dwóch latach wprowadzono w Polsce wiele zmian, ale głównie po to, aby kierowcy płacili więcej i częściej. Podniesiono radykalnie wysokość mandatów, wprowadzono cały system kontroli szybkości, zabierane są prawa jazdy.

Tak być powinno, ludzie często jeżdżą jak szaleńcy, tyle, że wszystko to idzie tylko w jedną stronę - jak kierowcy dokopać. Jeżeli cały ten system kar ma działać i być akceptowany przez kierowców, to musi być uporządkowany również system znaków, które bardzo często są celowo postawionymi pułapkami. Muszą być skasowani faceci bez głowy, co zapominają wyłączyć nieaktualne już ostrzeżenia. Jeżeli jakakolwiek akcja ma być akceptowana społecznie, to muszą być honorowane prawa każdej ze stron.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty