Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubezpieczenia OC i AC: jak działają za granicą? Co z Zieloną Kartą?

Paweł Puzio
Pomoc drogowa
Pomoc drogowa
Przed wyjazdem samochodem na zagraniczne wakacje warto sprawdzić, jaki zakres ochrony oferuje nasza polisa. Dobrze też ściągnąć wspólne oświadczenie uczestników kolizji w wersji polsko-angielskiej. O czym jeszcze należy pamiętać?
Pomoc drogowa
Pomoc drogowa

Gdzie wystarczy polisa OC, a gdzie Zieloną Kartę?

Jeśli podróżujemy samochodem zarejestrowanym w Polsce, w większości państw Europy wystarczy, że mamy przy sobie potwierdzenie ważności ubezpieczenia OC, wykupionego w naszym kraju. Polska polisa OC działa na terenie Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Tylko z polisą OC możemy bez obaw pojechać do Andory, Austrii, Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Hiszpanii, Holandii, Islandii, Irlandii, Luksemburgu, Łotwy, Malty, Niemiec, Norwegii, Portugalii, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoch, na Węgry, Litwę i Cypr. Ubezpieczenie OC obejmuje również Lichtenstein, Monako, San Marino, Wyspy Normandzkie, Gibraltar, Wyspę Man, Wyspy Owcze. 

Zieloną Kartę, która zazwyczaj jest wydawana za darmo razem z polisą OC, musimy posiadać, jadąc m.in. do Albanii, na Białoruś, do Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Iranu, Izraela, Macedonii, Maroka, Mołdawii, Rosji, Tunezji, Turcji oraz na Ukrainę.

Weź formularz wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym

Oprócz potwierdzenia ważności polisy OC i ewentualnie Zielonej Karty, w drogę warto zabrać druk wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym, najlepiej w wersji polsko-angielskiej. Można go pobrać m.in. ze strony internetowej Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych pbuk.pl. Jest to standardowy dla wszystkich krajów europejskich druk, w którym trzeba opisać wszystkie okoliczności wypadku lub kolizji, podać dane uczestników zdarzenia i firm, w których wykupili polisy. 

Walka o odszkodowanie, gdy ktoś uderzy w nasze auto

Gdy za granicą ktoś uderzy w nasze auto, warto skorzystać z tego formularza. Dobrze też wezwać policję. Zwłaszcza, gdy sprawca wypadku nie chce przyznać się do winy.

- Wtedy jest to wręcz niezbędne – radzi Agnieszka Roszkowska z Centrum Likwidacji Szkód Zagranicznych Warty. – Uczestnicy wypadku mają też obowiązek wezwać policję, jeśli w wyniku zdarzenia ucierpieli ludzie.

Zdarza się, że za wezwanie policji trzeba zapłacić. W Austrii kosztuje to 36 euro. Z kolei w Czechach trzeba wezwać drogówkę, gdy powstanie szkoda na sumę większą niż 100 tys. koron. W Wielkiej Brytanii zaleca się natomiast, by przy drobnych stłuczkach nie dzwonić na policję.

Jeśli nie mamy przy sobie wspólnego oświadczenia o zdarzeniu, powinniśmy spisać wszystkie dane zagranicznego pojazdu i jego kierowcy. Są to: numer rejestracyjny, marka, kraj rejestracji, numer polisy i nazwa towarzystwa, w którym ubezpieczony jest pojazd sprawcy oraz dane osoby nim kierującej.
- Przydatne będzie także oświadczenie sprawcy szkody lub protokół policji – dodaje Roszkowska.

Na udostępnienie protokołu trzeba czasami długo czekać, policjanci w niektórych krajach (np. na Węgrzech) przekazują go tylko uczestnikom kolizji, a nie firmom ubezpieczeniowym.
Nigdy nie podpisujmy żadnego dokumentu w języku, którego nie znamy - możemy bezwiednie zrzec się odszkodowania albo potwierdzić niekorzystną dla siebie wersję zdarzenia. 

Odszkodowanie z polisy OC sprawcy za pośrednictwem polskiej firmy

Gdy do wypadku dojdzie w kraju należącym do UE lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego, poszkodowany z Polski ma łatwiejszą drogę dochodzenia swoich roszczeń od ubezpieczyciela sprawcy.
– Będzie mógł to zrobić za pośrednictwem polskiego zakładu ubezpieczeń, który jest reprezentantem ds. roszczeń zagranicznego zakładu ubezpieczeń. Posiadanie takiego reprezentanta w każdym kraju unijnym jest obowiązkowe. Reprezentant ten jest obowiązany do uzgodnienia z ubezpieczycielem sprawcy wszystkich szczegółów należnego poszkodowanemu odszkodowania i przedstawienia mu w terminie maksymalnie trzech miesięcy od zgłoszenia szkody stanowiska ubezpieczyciela w zakresie uznanych roszczeń – tłumaczy Agnieszka Roszkowska. 

Zobacz także: Dlaczego tyle płacimy za polisy OC i AC, czyli system bonus/malus 

Polskiego przedstawiciela zagranicznego ubezpieczyciela można znaleźć po powrocie do kraju za pośrednictwem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego lub PBUK. Biuro pomaga też w dochodzeniu roszczeń, jeśli zagraniczna firma nie polskiego przedstawiciela.

W takich krajach jak Białoruś, Czarnogóra, Rosja czy Ukraina, unijne przepisy nie działają. Dlatego poszkodowany z Polski musi dochodzić odszkodowania bezpośrednio od ubezpieczyciela sprawcy.

- To spore utrudnienie, dlatego przed wyjazdem do tych krajów, warto wykupić ubezpieczenie autocasco – dodaje Agnieszka Roszkowska z Warty. **

Co z ubezpieczeniem, gdy spowodujemy wypadek za granicą?

Gdy obywatel polski, kierujący pojazdem zarejestrowanym w naszym kraju, jest sprawcą wypadku za granicą, policjant lub poszkodowany spisuje na miejscu numer rejestracyjny i markę pojazdu. Sprawca powinien też podać swoje imię i nazwisko oraz numer polisy OC i nazwę ubezpieczyciela, u którego ją wykupił.

– Najwygodniejszym rozwiązaniem będzie wypełnienie wspólnego oświadczenia o zdarzeniu drogowym. W przypadku niewielkich szkód, lepiej nie wzywać policji – radzi specjalistka z Warty.

Likwidacją szkody zajmuje się zagraniczny przedstawiciel polskiej firmy ubezpieczeniowej, w której wykupiliśmy polisę OC. Zazwyczaj poszkodowany zgłasza mu szkodę, ale sprawca też powinien poinformować swojego ubezpieczyciela o wypadku. Warto to zrobić, jak najszybciej, np. dzwoniąc na infolinię.

– Jest to szczególnie ważne, gdy okoliczności zdarzenia nie były do końca czytelne lub nie poczuwamy się do winy – podkreśla Agnieszka Roszkowska. 

Zobacz także: Stłuczka z obcokrajowcem w Polsce i na Ukrainie 

Gdy zostaniemy uznani za sprawców wypadku, nie dostaniemy odszkodowania z naszej polisy OC. Samochód naprawimy za własne pieniądze lub z ubezpieczenia AC.

Odszkodowanie z polisy AC

Dlatego przed wyjazdem warto sprawdzić, w jakich krajach działa nasza polisa autocasco, jaki zakres ochrony obejmuje oraz jakie zdarzenia, zwalniają ubezpieczyciela z obowiązku wypłaty odszkodowania (tzw. wyłączenia).

Dobre towarzystwa ubezpieczeniowe oferują AC obejmujące zdarzenia na terenie Polski oraz pozostałych krajów europejskich, a także Maroka, Tunezji i Izraela. Warto wiedzieć, że dobre AC standardowo powinno także obejmować szkody kradzieżowe powstałe na terenie Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, Ukrainy, europejskiej części Rosji i Mołdawii i to bez konieczności opłacania dodatkowej składki czy wprowadzania udziału własnego. 

Dobrze mieć też assistance i NNW

Turystom przyda się także ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) i assistance. Jeśli auto odmówi posłuszeństwa na trasie, będziemy mogli liczyć na interwencję pomocy drogowej.

– Decydując się na ubezpieczenie assistance należy zwrócić uwagę na jego zakres, by wiedzieć w jakich sytuacjach zorganizowana zostanie pomoc, a w jakich nie, oraz na jakiego rodzaju wsparcie może liczyć kierowca. Należy przede wszystkim sprawdzić, czy i w jakich przypadkach polisa gwarantuje holowanie pojazdu, prawo uzyskania pojazdu zastępczego i organizację noclegu. Często nieoceniona może się także okazać pomoc tłumacza – mówi Jarosław Nowak kierownik Wydziału Assistance w Warcie 

Paweł Puzio 

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty