Ubezpieczenia. Drogowi piraci zapłacą więcej. Składki będą wyższe nawet o kilkaset procent

Stanisław Rochowicz
Rząd przystąpił do ofensywy przeciwko piratom drogowym. W efekcie czego na biurku prezydenta leży ustawa, która ma pozwolić ubezpieczycielom na wgląd do rejestru mandatów i punktów karnych. W jej efekcie, ci, którzy nagminnie łamią przepisy mogą zapłacić wyższe składki ubezpieczenia. Może to jednak być po prostu zwykły drenaż kieszeni kierowców przez ubezpieczycieli.Fot. Archiwum
Rząd przystąpił do ofensywy przeciwko piratom drogowym. W efekcie czego na biurku prezydenta leży ustawa, która ma pozwolić ubezpieczycielom na wgląd do rejestru mandatów i punktów karnych. W jej efekcie, ci, którzy nagminnie łamią przepisy mogą zapłacić wyższe składki ubezpieczenia. Może to jednak być po prostu zwykły drenaż kieszeni kierowców przez ubezpieczycieli.Fot. Archiwum
Rząd przystąpił do ofensywy przeciwko piratom drogowym. W efekcie czego na biurku prezydenta leży ustawa, która ma pozwolić ubezpieczycielom na wgląd do rejestru mandatów i punktów karnych. W jej efekcie, ci, którzy nagminnie łamią przepisy mogą zapłacić wyższe składki ubezpieczenia. Może to jednak być po prostu zwykły drenaż kieszeni kierowców przez ubezpieczycieli.

Rząd walczy z plagą piratów drogowych. Oczywiście ponieważ rzadko kiedy przeprowadza się rzetelne analizy, jak to zrobić skutecznie, to podejmuje się proste rozwiązania w myśl zasady - że proste rozwiązania są najskuteczniejsze. Generalnie może i tak, ale nie zawsze.

Podwyżka mandatów, przeprowadzona po raz pierwszy od 26 lat powinna trochę przystopować zapędy niektórych szaleńców na drogach, gorzej, że pod pozorem troski o bezpieczeństwo przeprowadza się operację, która może okazać się zwykłym drenażem kieszeni. Oto bowiem w myśl nowych przepisów, ubezpieczyciel zyska wgląd do rejestru mandatów i punktów karnych. I w zależności od tego co tam znajdzie może decydować o podniesieniu dla kierowcy-pirata kwoty ubezpieczenia OC.

Jak do tej pory wszystko jest zgodne z tzw. sprawiedliwością społeczną, cokolwiek ona oznacza.

Jeździsz niebezpiecznie - płacisz wyższą składkę. To jest proste i by to "ogarnąć" nie trzeba kończyć wyższych studiów. Rzecz - moim zdaniem - w czym innym. Podwyższając składkę ubezpieczyciel patrzy na kierowcę, jako podmiot sprawczy i słusznie, bo to on powoduje kolizję lub wypadek. Natomiast podmiotem w obowiązkowym ubezpieczeniu OC - czego nie rozumiem - jest pojazd, a nie kierowca. A przecież wiadomo, że to nie auto samo doprowadza do stłuczki lub wypadku, a kierujący nim człowiek. Podobnie będąc właścicielem np. trzech samochodów nie mogę jednocześnie nimi wszystkimi jeździć na raz. A OC muszę płacić za każdy z osobna!

Choć wiadomym jest, że jeżdżąc jednym pojazdem, pozostałe raczej stoją w miejscu.

Ktoś powie, no dobrze, ale mogę samochód pożyczyć, ktoś nim spowoduje wypadek i co wtedy? Ten ktoś również powinien mieć OC ale na siebie, jako kierowcę - odpowiem!

Generalnie ubezpieczenie OC powinno być na kierowcę, a nie na samochód. Chcesz jeździć, to się ubezpiecz i wszelką związaną z tym odpowiedzialność bierz na siebie.

Tymczasem, kierowcy są KARANI za to, że posiadają więcej niż jeden samochód. To taki parapodatek.

I oczywiście, dobrze jest, że piraci drogowi dostaną po kieszeni. Gorzej, że jeśli nam się przydarzy jakiś "wyskok", a przy okazji mamy więcej niż jeden pojazd, to nasz "wyskok" będzie mnożony przez liczbę pojazdów. Tego chciał ustawodawca? Na pewno tego chcą ubezpieczyciele, bo jak jest możliwość ściągnięcia większych pieniędzy, to żal by to przegapić.

Oczywiście, znowu ktoś powie - będziesz jeździł zgodnie z przepisami, to nie będziesz płacił większej składki! Kto choć raz był bez winy, niech pierwszy rzuci...

W całej tej "inżynierii finansowej" nie chodzi jednak o kierowców i ich dobrostan. Gdyby tak było, to można by rozpocząć poważną dyskusję, dlaczego OC jest przyporządkowane do auta, a nie do kierowcy, dlaczego w Pcimiu składka OC ma być niższa niż w Warszawie i w końcu dlaczego - jeśli nie korzystam dłużej z samochodu - nie mogę po prostu nie płacić za niego OC, tylko muszę bawić się w jakieś wyrejestrowanie pojazdu.

Na te pytanie nikt nam nie odpowie i nikt się nimi nie zajmie, bo łatwiej jest po prostu coś podyższyć (ceny), niż przyjrzeć się jak w systemie można coś usprawnić i ulepszyć dla kierowców.

Zobacz także: Jeep Wrangler w wersji hybrydowej

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty