Tyson Fury szczerze o Oleksandrze Usyku niespełna dwa tygodnie przed ich hitową walką. - Jest złym człowiekiem

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
PAP/PA/Owen Humphreys
Tyson Fury wyjawił, że szanuje umiejętności bokserskie i mentalność Ołeksandra Usyka, nazywając go elitarnym zawodnikiem z umiejętnościami bokserskimi i wielką wolą zwycięstwa. Ich nadchodząca walka, która odbędzie się 18 maja wyłoni niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej, co ostatnio udało się Lennoxowi Lewisowi ćwierć wieku temu, bo w 1999 roku.

Tyson Fury w końcu wyraził swoje prawdziwe odczucia wobec Ołeksandra Usyka, swojego przeciwnika w nadchodzącej walce o tytuł bokserski wagi ciężkiej, i ujawnił swój szacunek dla umiejętności i mentalności swojego ukraińskiego rywala, a także szacunek dla niego jako człowieka.

Obecny mistrz WBC wagi ciężkiej usiadł do wywiadu z Devem Sahnim z Queensberry Promotions, aby promować historyczną walkę w Kingdom Arena w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Sahni najpierw pytał o trening i karierę Fury'ego, kiedy w końcu poruszył z Furym temat ukraińskiego mistrza olimpijskiego.

Komplementy kilka dni przed walką

- Usyk jest złym człowiekiem, naprawdę złym człowiekiem i gdyby nie docenić Ołeksandra Usyka, byłbyś głupcem. Szanuję go jako człowieka, bo jest facetem rodzinnym, którym sam również jestem, więc szanuję to bardziej niż jakiekolwiek osiągnięcia bokserskie - stwierdził "Król Cyganów".

Zadzieram z elitarnym zawodnikiem, który ma coś więcej niż umiejętności bokserskie. Jest uparty i chce wygrywać, tak jak ja. Pomijając wszystkie talenty i atrybuty, wszystko sprowadza się do tego, kto najbardziej tego chce tej nocy. Jeśli on chce tego bardziej niż ja, wygra, a jeśli ja chcę tego bardziej niż on, to ja wygram. Myślę po prostu, że moja wola i determinacja będą tego wieczoru większe niż jego.

Już 18 maja odbędzie się jedna z największych walk w historii boksu

Ktokolwiek wyjdzie z niej zwycięsko, zostanie pierwszym niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej od czasu legendarnego Lennoxa Lewisa, który dokonał tego wyczynu zawieszając na sobie pasy WBA, WBC i IBF i mniej znaczącej organizacji IBO w 1999 roku pokonując w rewanżowej walce (pierwsza zakończyła się remisem) Evandera Holyfielda.

W pewnym momencie historii Fury był na miejscu Usyka, posiadał bowiem pasy WBA, WBO i IBF czyli trzy z czterech tytułów. Zdobył je po pokonaniu Władimira Kliczki w 2015 roku, zanim wkrótce potem musiał zwakować tytuły z powodu zaburzeń zdrowia psychicznego i toczących się dochodzeń w kwestiach dopingowych.

Później Usyk zdobył tytuły, które kiedyś należały do Fury'ego, pokonując Anthony'ego Joshuę przez jednogłośną decyzję w 2021 roku. Tymczasem Fury powrócił po latach nieobecności w sporcie i zdobył pas WBC wagi ciężkiej dzięki zwycięstwu przez TKO nad Deontayem Wilderem w 2021 roku.

Zarówno "Król Cyganów", jak i Ukrainiec stawiają na szali nie tylko swoje tytuły, ale także rekordy bez porażki na poziomie zawodowym. Fury ma bilans 34-0-1, podczas gdy rekord Usyka to 21-0. Ostatnią walką Fury'ego było zwycięstwo niejednogłośną decyzją z Francisem Ngannou w październiku, podczas gdy ostatnią walką Usyka było starcie z Danielem Dubois, w którym znokautował Brytyjczyka na oczach publiczności we Wrocławiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24