Gdy w 1968 roku na rynku pojawił się Opel GT towarzyszył mu slogan reklamowy “Tylko latanie jest przyjemniejsze". Po 34-latach przerwy General Motors wrócił do tego modelu, który oferowany jest jako roadster.
Nie licząc wersji prototypowych, produkowany w latach 1968-73 Opel GT był zgrabnym
dwuosobowym coupe, a jego wygląd zewnętrzny nawiązywał do kultowego Chevroleta Corvetty, stąd często nazywano go “małą Corvettą". Jego następca, który wszedł do produkcji wiosną tego roku, ma już sztywniejsze nadwozie i miękki, składany dach.
Roadster Opla produkowany jest w USA, podobnie jak bliźniacze Pontiac Solstice i Saturn Sky. Jednak w przeciwieństwie do swych braci z koncernu GM, Opel GT jest dostępny wyłącznie z dwulitrowym silnikiem o mocy 264 KM.
4-cylindrowa, benzynowa jednostka wyposażona została w bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarkę i intercooler. Jej maksymalny moment obrotowy w wysokości aż 353 Nm w zakresie 2500-5000 obr./min. Przy takim wyniku momencie obrotowym wystarcza pięciostopniowa skrzynia biegów, przydaje się też mechanizm różnicowy o zwiększonym tarciu wewnętrznym.
Napęd przenoszony jest na tylne koła, a dzięki idealnemu rozkładowi mas oraz sztywno zestrojonemu zawieszeniu jazda
tym autem daje sporo frajdy. Do tego wyłączalna kontrola trakcji i bezpośredni układ kierowniczy sprawia, że Opel GT prowadzi się niczym duży gokart.
Silnik jest elastyczny w każdym zakresie obrotów tak, jakby w ogóle nie posiadał turbiny. Do 100 km/h rozpędza się 5,7 sekundy, a maksymalnie do 229 km/h.
Za pomocą jednego przycisku możemy wyłączyć ESP i po wciśnięciu pedału gazu na zakręcie łatwo przejść do kontrolowanego poślizgu tylnej osi. W większości podobnych
modeli taka zabawa kończy się wykręceniem “bączka", tymczasem Opel dzielnie trzyma się kierunku wyznaczonego przez 18-calowe przednie koła.
Jak przystało na rasowe, sportowe auto GT jest autem wyjątkowo niepraktycznym. W ciasnej kabinie brakuje półek czy schowków na drobiazgi, a bagażnik ma raczej symboliczny charakter. W zależności od tego, czy podróżujemy z dachem lub bez, mamy do dyspozycji zaledwie od 66 do 157 l, co oznacza, że przy dalszych podróżach trudno nam będzie zabrać wszystkie potrzebne rzeczy.
Jednak zamiast marudzić, warto przypomnieć sobie, że w tego typu pojazdy kupuje się w innym celu: mają mieć mocny silnik, znakomicie jeździć i wyróżniać sie na drodze swoim nieprzeciętnym wyglądem. Opel GT posiada jeszcze dodatkowy atut w postaci ceny. Na polskim rynku kosztuje 122 tys. zł, a za takie pieniądze nie kupimy podobnego modelu u konkurencji.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?