Trzystu kierowców może odzyskać pieniądze z mandatów, bo znaki były złe

redakcja.gdp
Fotoradar złapał prawie 300 kierowców. Ale jest błąd... Kierowcy mogą domagać się zwrotu za mandaty
Fotoradar złapał prawie 300 kierowców. Ale jest błąd... Kierowcy mogą domagać się zwrotu za mandaty
Z powodu błędów w organizacji ruchu prawie trzystu kierowców w Szczecinie zostało złapanych przez fotoradar. Zdaniem prawników teraz mogą wystąpić o zwrot pieniędzy za mandaty.
Fotoradar złapał prawie 300 kierowców. Ale jest błąd... Kierowcy mogą domagać się zwrotu za mandaty
Fotoradar złapał prawie 300 kierowców. Ale jest błąd... Kierowcy mogą domagać się zwrotu za mandaty

Ulica Rymarska to wylotówka ze Szczecina w kierunku Gryfina. Jest tu spory ruch i regularna kontrola prędkości. Zgodnie z przepisami obowiązuje w tym miejscu "czterdziestka".

Czytelnik "Głosu Szczecińskiego" zauważył błąd w organizacji ruchu - dwa znaki drogowe ustawione zbyt blisko siebie. To znak ograniczenia prędkości do 40 kilometrów na godzinę i stojący za nim znak informacyjny o pomiarze prędkości. Czytelnik powołuje się na przepis o tym, że znak powinien być umieszczony za poprzedzającym go w odległości co najmniej 10 metrów w obszarze zabudowanym. W tym przypadku znaki były oddalone od siebie zaledwie o 6 metrów.

Zobacz też: Prawie 40 proc. kierowców przyłapanych przez fotoradary pozostaje bezkarnych

- Zwróciłem straży miejskiej uwagę na niezgodność z przepisami, dokonałem dokładnego pomiaru - mówi pan Tomasz. - Kilkanaście lat zajmuję się drogownictwem.

Kilka dni temu na miejscu pojawiła się ekipa, która przestawiła znak na przepisową odległość - 10 metrów. Pan Tomasz zrobił wówczas zdjęcie.

- Ale skoro znaki stały zbyt blisko siebie i niezgodnie z prawem, to czy pomiar prędkości i karanie kierowców było właściwe? Moim zdaniem nie - mówi mężczyzna. - Zaznaczam, że nie zostałem złapany w tym miejscu. Mówię o tym w trosce o innych.

Pan Tomasz w rozmowie z nami zauważa jeszcze jedno uchybienie. "Czterdziestka" wisi zbyt nisko, a przepisowo powinna być zawieszona na wysokości 2,20 m. Straż Miejska w Szczecinie poproszona o komentarz odpowiada, że nie jest od przesuwania znaku i odsyła do wykonawcy.

- Pomiar prędkości odbywał się zgodnie z przepisami, zgodnie z instrukcją obsługi urządzenia Multanova, przez przeszkolonego strażnika - mówi Joanna Wojtach, rzecznik szczecińskiej straży miejskiej. - Nie odpowiadamy za przesuwanie znaku. My robimy swoje.

Organizacja ruchu na Rymarskiej, zgodnie z którą dochodzi do kontroli, została wprowadzona 31 marca 2012 roku, ale jak nas zapewnili mundurowi, pomiar odbywał się tylko w tym roku, na wniosek dyrekcji pobliskiej szkoły

- Nasz fotoradar zarejestrował dwustu osiemdziesięciu czterech kierowców przekraczających prędkość - dodaje rzeczniczka.

Magistrat twierdzi, że ewentualne roszczenia ze strony kierowców są bezzasadne.

- Zgodnie z projektem znak powinien być umieszczony trochę dalej - mówi Marcin Charęza, kierownik zespołu ds. organizacji ruchu Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Szczecin. - Ale kontrola prędkości odbywa się wówczas gdy jest znak D-51, a ten znak tam stoi. Znaki powinny być umieszczone w odległości 10 metrów od siebie pod warunkiem, że stoją w jednej linii i się zasłaniają. Na ul. Rymarskiej jest lekki łuk drogi i znaki były widoczne. Mimo to przestawiliśmy je na odległość 10 metrów, żeby nie było niedomówień. Teraz sytuacja jest jasna. 

Nasz ekspert: Kierowcy byli karani niesłusznie

Marcin Gruca, prawnik

- Znaki drogowe powinny znajdować się od siebie w takiej odległości, aby reakcje kierowców nie były spóźnione. Znaki ustawione nielegalnie nie mogą stanowić podstawy do zastosowania sankcji karnej wobec osób naruszających zakazy i nakazy nimi określone. Kierowcy mogą ubiegać się o zwrot zapłaconych mandatów w drodze powództwa odszkodowawczego, w postępowaniu nakazowym. 

Marek Jaszczyński, "Głos Szczeciński"
[email protected] 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty