Premier Donald Tusk zapowiedział wczoraj, że od 2015 r. wszystkie pojazdy w Polsce trzeba będzie wyposażyć w alkomaty. Jeśli wierzyć szefowi rządu, mogą to być tanie, najczęściej jednorazowe urządzenia. Premier mówił przecież, że alkomaty kosztują 5-10 zł. Policjanci z drogówki ostrzegają jednak, by wynikom podawanym przez te urządzenia, nie dawać wiary.
Źródło: TVN24/x-news
- Są to takie breloczki, dzięki którym można zweryfikować swój stan trzeźwości. Jeśli ktoś wypił dużo alkoholu i po sprawdzeniu stanu trzeźwości za pomocą tego urządzenia otrzymujemy wynik pozytywny, wskazujący że znajdujemy się pod wpływem alkoholu, to taki wynik należy traktować poważnie. Natomiast w żadnym wypadku nie można poważnie traktować wyniku negatywnego, jeśli czujemy się źle - powiedział Marek Konkolewski z wydziału ruchu drogowego Komendy Głównej Policji.
Funkcjonariusz wskazywał zalety i wady rządowej propozycji, by od 2015 r. istniał obowiązek wyposażenia pojazdów w alkomaty. Konkolewski twierdzi, że profesjonalny alkomat, którego wyniki są wiarygodne, kosztuje kilka tysięcy złotych.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?