Trasa katowicka: Mieszkańcy Rataj stoją murem za estakadą

Nie ma jeszcze decyzji w sprawie zamknięcia dla ruchu estakady katowickiej.

 Z uwagi na bardzo zły stan techniczny dwa wiadukty ul. Krzywoustego (trasy katowickiej) zostały warunkowo dopuszczone do użytku do końca tego miesiąca. Już wcześniej Jerzy Witczak, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że stan techniczny tak bardzo się pogorszył, że już teraz rozważa zamknięcie estakady.

– Może to nastąpić jeszcze przed 28 lutego, ale taka decyzja musi być podparta wynikami badań, różnych ekspertyz budowlanych - wyjaśnia Jerzy Witczak.  Te wciąż trwają. Trwa także spór o to w jaki sposób odbudować estakadę. Miasto przygotowane jest na stworzenie jej w takiej formie jak obecnie.

Jednak osoby skupione wokół organizacji My-Poznaniacy argumentują, że lepiej będzie wybudować normalną trasę. Taką na poziomie gruntu ze skrzyżowaniami.  Dzięki temu zaoszczędzi się pieniądze, które można przeznaczyć na stworzenie dla przykładu nowej linii tramwajowej na Naramowice.

Z tym zupełnie nie zgadzają się radni osiedlowi i mieszkańcy Rataj. Według Wojciecha Chudego, przewodniczącego rady osiedla Chartowo - zwolennicy stworzenia normalnej drogi zamiast estakady twierdzą, że dzięki temu uda się zrealizować inne inwestycje w mieście i przedstawiają żadnych wyliczeń. Tylko luźne sumy, które nie są poparte merytorycznymi wycenami, czy też kosztorysami.

Zaznacza, że nie ma w nich mowy o tym, że do takiej koncepcji trzeba będzie dostosować inne okoliczne drogi co też kosztuje. Wymienia również niekorzystne dla okolicznych mieszkańców skutki jak zwiększenie korków, niszczenie lokalnych dróg, większą ilość spalin na ratajskich osiedlach.

Przebudowa wiaduktów może rozpocząć się jeszcze w tym roku i potrwać 5 lat. W sumie cała inwestycja ma pochłonąć około 270 milionów złotych. Miasto liczy na to, że będzie ona dofinansowana  z pieniędzy unijnych.

źródło: Głos Wielkopolski