Toyota Supra. Będzie oparta na platformie Lexusa LC?

Miłośnicy sportowych samochodów Toyoty od dawna wyczekują wskrzeszenia kultowego modelu Supra, produkowanego w kolejnych wcieleniach od 1978 do 2002 roku. Samochód zrobił karierę nie tylko w motorsporcie i w wśród fanów aut sportowych, ale także w filmie. Za kierownicą Supry z 1993 roku Paul Walker wygrywał uliczne wyścigi w kultowej pierwszej części serii „Szybcy i wściekli”. Dyskusje w środowiskach fanów rozpaliła do czerwoności prezentacja koncepcyjnej Toyoty FT-1 w Detroit w 2014 roku. Sportowe coupé o muskularnej sylwetce, wzbogaconej o akcenty przywodzące na myśl bolidy Formuły 1, zostało zaprojektowane przez renomowane kalifornijskie studio Calty Design Research.

Dwa lata wcześniej na tej samej scenie zadebiutował zaprojektowany przez ten sam zespół koncepcyjny Lexus LF-LC – protoplasta obecnego modelu LC. Dzięki zgranej współpracy inżynierów i projektantów udało się niemal idealnie odwzorować idee twórców samochodu koncepcyjnego w modelu seryjnym. Wymagało to opracowania wielu oryginalnych rozwiązań, między innymi zupełnie nowego przedniego zawieszenia, mieszczącego się pod płaską maską obok potężnego, pięciolitrowego silnika V8.

Nowa platforma, zaprojektowana przez japoński koncern dla Lexusa LC, doskonale pasuje do charakteru Supry i stanowi kapitał wart wiele milionów dolarów. Warto dodać, że ostatnia generacja Supry wykorzystywała elementy struktury nadwozia, zawieszenia i napędu z Lexusa SC.

Dlaczego jednak nie skorzystać z rozwiązań opracowywanych wcześniej wspólnie z BMW dla konceptu FT-1, które według przewidywań komentatorów miały się stać fundamentem odrodzonej Supry? Japoński koncern udzielił odpowiedzi na to pytanie dziennikarzom portalu Bold Ride przy okazji rozmowy o opracowanej wspólnie z Subaru sportowej Toyocie GT86, sprzedawanej w USA jako Scion FR-S (od sierpnia tego roku – Toyota FR-S): kultowa Supra to stuprocentowa.