Toyota Prius IV. Ekologiczny gadżet dla wymagających

Toyota Prius jest prekursorem segmentu pojazdów hybrydowych. Jej pierwsza generacja zbudowana na bazie modelu Echo została zaprezentowana w 1996 roku, a seryjną produkcję rozpoczęto w 1997 roku. Auto było wówczas napędzane przez silnik benzynowy 1,5 o mocy 58 KM wspomagany przez jednostkę elektryczną oferującą 40 KM. W 2003 roku auto zostało zastąpione zupełnie nową wersją, która sporą popularność zaczęła zdobywać także na rynku europejskim. To dzięki niej dzisiaj technologia hybrydowa, która jeszcze dwadzieścia lat temu wydawała się czymś nieosiągalnym i abstrakcyjnym, na rynku motoryzacyjnym zaczyna być czymś normalnym i dostępnym dla większości kierowców. Rozwiązania, które jeszcze niedawno były w Europie równie egzotyczne, jak sushi, dzisiaj nikogo już nie dziwią. A producenci samochodów hybrydowych zachęceni coraz większym zainteresowaniem ze strony klientów proponują coraz nowsze i bardziej wyszukane modele. Jak najnowsza Toyota Prius, która właśnie debiutuje na polskim rynku.

Wygodne wnętrze

Kabina nowego Priusa oferuje sporo przestrzeni. Zarówno z przodu, jak i na tylnej kanapie. Z tym, że z tyłu zaczyna się robić trochę ciasno, gdy miejsce zajmą trzy dorosłe, wysokie osoby. W konfiguracji 2+2 problemu jednak nie ma. Kłopotem nie jest także przewożenie dzieci w fotelikach. Przestrzeni z tyłu jest na tyle dużo, że nawet wygodne ustawienie przednich foteli nie sprawia, że mali pasażerowie kopią w ich oparcia. Siedziska są wyprofilowane poprawnie, zapewniają dobry komfort i trzymanie. W wersji „Prestige” wyposażonej w skórzaną tapicerkę problemem może być ślizganie się pasażerów po kanapie, na co szczególnie narażona jest osoba siedząca na środku. Tutaj siedzisko nie jest profilowane jak sąsiednie, po prawej i lewej stronie.

Wykonanie wnętrza jest bardzo dobre. Szczególnie materiały na kokpicie i konsoli środkowej są miękkie i dobrze spasowane, efektownie prezentują się elementy lakierowane na wysoki połysk. Podobnie jak duży, dotykowy ekran będący wyświetlaczem komputera pokładowego, systemu multimedialnego, audio, nawigacji i kamery cofania. Minusem jest twarde obicie tylnych drzwi oraz niezbyt estetyczne plastiki na progach. Duży plus za wyposażenie. Auto jest wprost naszpikowane elektroniką. Są tu systemy wspomagające parkowanie przodem i tyłem, układ monitorujący martwe pole, a nawet ostrzegający podczas cofania o samochodach poruszających się poprzecznie do tyłu Priusa. Przednie fotele są podgrzewane, wycieraczki automatycznie uruchamiają się podczas deszczu, a telefon komórkowy można łatwo sparować z systemem głośnomówiącym. Jest także stacja bezprzewodowego ładowania komórki.

Dobry dostęp do bagażnika

Przestrzeń bagażowa Priusa jest spora. Bagażnik wyjściowo mieści aż 502 litry ładunku, a dodatkowo można go znacznie powiększyć składając oparcie kanapy. Co istotne, klapa położona niemal równolegle do podłogi przestrzeni ładunkowej otwiera się na tyle szeroko, że dostęp do bagażnika jest bardzo dobry, a otwór ładunkowy szeroki. Pod względem schowków wnętrze Priusa jest standardowe – drobne przedmioty można schować w podłokietniku oraz w schowku przed nogami pasażera jadącego z przodu. W konsoli środkowej mamy miejsce na dwa kubki lub butelki. Jeśli nie używamy ładowarki do telefonu, za półeczkę może posłużyć wnęka, w której jest ona położona. Zyskano ją przenosząc niewielką dźwignię przekładni biegów nieco wyżej, pod panel sterowania klimatyzacją. Z tyłu znajdziemy dwie kieszenie na dokumenty umieszczone w oparciach przednich foteli.

Za napęd samochodu odpowiada układ hybrydowy złożony z dwóch elementów. Pierwszym jest silnik spalinowy o pojemności 1,8 litra. Jednostka rozwija moc 98 KM i oferuje 142 Nm momentu obrotowego. Silnik elektryczny, będący drugim elementem układanki to dodatkowe 72 KM. Łączna moc napędu wynosi jednak 122 KM. Silnik elektryczny korzysta z energii odzyskanej m.in. podczas hamowania. Dzięki jego udziałowi w napędzaniu auta zużycie paliwa w cyklu mieszanym można zredukować według danych producenta do 3,3 litra na 100 km. W teście udało nam się osiągnąć wynik na poziomie 4,5 litra, ale z każdym przejechanym kilometrem konsumpcja spadała. Ekologicznej, a co za tym idzie, ekonomicznej jazdy trzeba się nauczyć.

Osiągi? Z pewnością nie są wybitnie sportowe. Sprint do 100 km/h zajmuje Priusowi 10,6 sek. a maksymalna prędkość wynosi 180 km/h. To jednak cena, jaką trzeba zapłacić za niskie zużycie paliwa i błogą ciszę, jaka panuje w doskonale wyciszonym wnętrzu. Rewelacyjnie zestrojone jest natomiast zawieszenie. Auto świetnie radzi sobie z jazdą po nierównościach, jest także bardzo stabilne. To z pewnością w dużej mierze zasługa układu wielowahaczowego pracującego z tyłu. Bezstopniowa przekładnia automatyczna sprawia, że auto przyspiesza równomiernie, niczym pojazdy z napędem elektrycznym. Co istotne, baterie są umieszczone pod kanapą, dzięki czemu auto nie traci na pojemności przestrzeni ładunkowej.

Nowoczesna stylistyka

Na zewnątrz samochód prezentuje się bardzo nowocześnie, a stylistycznie wyraźnie czerpie z modelu Mirai, pierwszego masowo produkowanego auta na wodór. To sprawia, że obok Priusa nie da się przejść obojętnie – albo bardzo się spodoba, albo wyjątkowo nie przypadnie do gustu. Ta uwaga dotyczy szczególnie tylnej części nadwozia, która przypomina trochę Citroena C6. Pod tym względem poprzednia generacja Priusa była bardziej stonowana i łatwiej było wmieszać się nią w korek na ulicy. Nieco sportowego zacięcia dodaje autu przednia część nadwozia, w szczególności zderzak z efektownymi przetłoczeniami. A także spojler tylnej klapy i koła. Co ciekawe, mimo ekologicznego trendu do minimalizowania oporów toczenia zastosowano tu 17-calowe koła z oponami w rozmiarze 215/45. Generalnie auto cechuje jednak wyjątkowo niski współczynnik oporu powietrza – wynoszący zaledwie 0,24 Cx. A to zdaniem producenta udało się osiągnąć właśnie poprzez tak nowatorskie uformowanie kształtu nadwozia.

Od 119 900 zł

Ceny Toyoty Prius zaczynają się od 119 900 za podstawową wersję wyposażenia „Active”. Standardem są w niej m.in. automatyczna klimatyzacja, adaptacyjny tempomat, 7 poduszek powietrznych, komputer pokładowy, kamera cofania. 127 900 kosztuje odmiana „Premium”, dodatkowo posiadająca m.in. podgrzewane przednie fotele i system umożliwiający otwieranie auta bez użycia kluczyka. Jest tu także stacja bezprzewodowego ładowania telefonu i wyświetlacz projekcyjny na przedniej szybie, pokazujący m.in. aktualną prędkość. Topowa odmiana „Prestige”, którą testowaliśmy to także skórzana tapicerka, przednie i tylne czujniki parkowania i system nagłośnienia JBL z dwoma dodatkowymi głośnikami.

Toyota Prius nie jest samochodem tanim, ale z pewnością niepowtarzalnym. W klasie średniej trudno znaleźć inne auto w tak dużym stopniu ekologiczne i naszpikowane nowoczesną elektroniką. Z pewnością większość właścicieli firm budujących flotę na bazie pojazdów tego segmentu zdecyduje się na tańsze w zakupie, pospolite modele z silnikami diesla. Priusowi bliżej do serca miłośnika modnych, nietuzinkowych gadżetów.

 Toyota Prius i wybrani konkurenci: