Toyota Avensis 2.0 D4 Sol

Sylwetka auta może się podobać, i to niezależnie od wersji nadwoziowej. Toyota nie popełnia błędu typowego dla niektórych firm europejskich, rezygnując np. z czterodrzwiowego sedana.

O tym, czy japońskiemu autu segmentu D uda się pokonać pozostałą szóstkę
- Mazdę 3, BMW 5, Nissana Micrę, Fiata Pandę, Opla Merivę i Volkswagena
Golfa przekonamy się 18 listopada. Z pewnością atutem Avensisa jest wysoki
poziom bezpieczeństwa, w teście Euro NCAP Toyota otrzymała maksymalną notę
pięciu gwiazdek.
Auto pojawiło się na rynku pół roku temu, jednocześnie trafiły do salonów
trzy odmiany nadwoziowe - sedan, liftback i kombi. Dwie pierwsze są do
siebie bardzo podobne. Na pierwszy rzut oka najłatwiej odróżnić je po wycieraczce
tylnej szyby - w sedanie jej po prostu nie ma.
Do testu otrzymaliśmy odmianę z dwulitrowym silnikiem benzynowym z systemem
bezpośredniego wtrysku paliwa. Takie rozwiązanie ma wpływać na niższe zużycie
paliwa. I tak jest rzeczywiście, podczas testu Avensis 2.0 D4 zużyła nieco
powyżej 10 l benzyny na 100 km. Przy tak dużym samochodzie wynik całkiem
niezły. Jednostka Toyoty nie jest zbyt elastyczna, ale za to odpowiada
już moment obrotowy, może niemały (196 Nm), ale osiągany przy wysokich
obrotach (4000 obr./min). Silnik Avensis przy dynamicznej jeździe wymaga
więc trzymania na wysokich obrotach, a to z pewnością kłóci się z oszczędnością
paliwa.

Wszystkie przełączniki są rozmieszczone ergono- micznie, radioodtwarzacz (ciekawe zestawienie - kaseta i CD) jest pośrodku konsoli, ponad panelem sterującym ogrzewaniem i klimatyzacją.

Sytuacja zmieni się z pewnością po wprowadzeniu do sprzedaży modelu
z 2,4-litrowym silnikiem benzynowym. Takie auto będzie z pewnością znacznie
bardziej dynamiczne, ale również znacznie droższe - samochody z silnikami
powyżej dwóch litrów pojemności są obłożone wyższą stawką akcyzy.
W wersji Terra, najtańszej odmianie Avensis, w standardzie są m.in.
poduszki gazowe kierowcy, pasażera, boczne i kurtyny, ABS, manualna klimatyzacja,
elektrycznie opuszczane szyby w przednich drzwiach oraz radioodtwarzacz
kaset i płyt CD. W modelu Sol, najdroższej wersji klimatyzacja jest automatyczna,
są ponadto aluminiowe felgi, skórzana kierownica, elektrycznie sterowane
szyby także w tylnych drzwiach i system kontroli trakcji. Na liście opcji
jest zmieniarka CD, czujniki pomagające przy parkowaniu, system nawigacji
satelitarnej, reflektory ksenonowe, czujnik deszczu czy tempomat.
Nabywca Avensis może wybrać jedną z trzech wersji nadwozia, różnica
w cenie nie jest zbyt duża, liftback jest droższy od sedana o 2000 zł,
taka sama różnica jest między liftbackiem a kombi.
Avensis, nawet jeśli nie zdobędzie tytułu Car of the Year, będzie z
pewnością cieszyć się ogromnym wzięciem wśród klientów. Już dziś, by otrzymać
zamówione auto, trzeba czekać od 3 do 6 miesięcy. Auto kosztuje blisko
70 tys. zł (tyle kosztuje najtańszy model), więc lepszej rekomendacji niż
kolejka klientów chyba nie trzeba.
Do wyboru są trzy silniki benzynowe i jeden diesel. Najsłabszy w gamie
jest silnik 1.6 - ma 110 KM. Oczko wyżej plasuje się odmiana wysokoprężna,
oznaczona symbolem D4-D. Dwulitrowa jednostka z turbosprężarką i bezpośrednim
wtryskiem paliwa ma 116 KM. Dwie pozostałe odmiany - 1.8 i 2.0 są zasilane
benzyną. Pierwszy ma 126, drugi 147 KM. Ten ostatni silnik ma system bezpośredniego
wtrysku benzyny. Wkrótce ma pojawić się w gamie wersja ze znanym choćby
z Previi i Camry silnikiem benzynowym 2,4 l. To dobra decyzja, jak na flagowy
model, Avensis 2.0 ma zdecydowanie za słabe osiągi.
Toyota Avensis a konkurencja

M - skrzynia manualna, T - hamulce tarczoweWyposażenie

S - standard, O - opcja